Wynik spotkania otworzył Krzysztof Martyński. Kolejne fragmenty należały do zespołu ze stolicy Dolnego Śląska, który w 7 minucie po trafieniu Łukasza Kłosa prowadził 4:1. Po kwadransie gry był już remis, podobnie jak przy zejściu obu ekip do szatni na przerwę - 13:13.
Po zmianie stron na listę strzelców wpisał się najskuteczniejszy w sobotnie popołudnie Jakub Tomczak - łącznie 12 bramek. W 38 minucie po celnym rzucie Martyńskiego Ostrovia prowadziła już 20:16. Do końcowego gwizdka spotkanie toczyło się pod dyktando gospodarzy, którzy utrzymywali kilku bramkowy dystans i ostatecznie zwyciężyli 32:30.
- Zagraliśmy lepiej w drugiej połowie i zneutralizowaliśmy liderów Śląska Wrocław. Ten mecz wygrał zespół, który należy pochwalić za wiarę, mobilizację mimo problemów finansowo – organizacyjnych. Powiedzieliśmy sobie w szatni, że gramy do końca - podsumował Filip Orleański, trener Ostrovii.
KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - WKS Śląsk Wrocław 32:30 (13:13)
Ostrovia: Adamczyk, Tarko, Filipiak - Tomczak 12, Wasilek 7, Martyński 6, Jaszka 3, Piosik 2, Dutkiewicz 1, Bielec 1, Sobczak, Kierzek, Czerwiński, Stupiński, Szefner.
Śląsk: Schodowski, Philippe - Zadura 8, Herudziński 7, Krzywda 6, Wróblewski 4, Kłos 2, Koprowski 1, Swat 1, Piłat.