Nic dwa razy się nie zdarza - podsumowanie sezonu w wykonaniu Siódemki Miedzi Legnica

W poprzednim sezonie Siódemka Miedź Legnica niespodziewanie zakwalifikowała się do fazy play-off. Tym razem legniczanie mieli mniej szczęścia i rozgrywki zakończyli na pozycji spadkowej.

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz

Przed sezonem

Po rewelacyjnym sezonie 2011/2012 w legnickim zespole nie doszło do większych zmian kadrowych. Z drużyną pożegnali się przede wszystkim drugoplanowi gracze Łukasz Achruk, Władimir Huziejew, Daniel Janik czy Robert Szuszkiewicz. Jedynym poważnym osłabieniem legnickiego zespołu było odejście Lecha Kryńskiego, który zasilił szeregi brązowego medalisty z Mielca.

Trener Marek Motyczyński o obsadę bramki nie musiał się jednak martwić, bowiem do Legnicy ściągnięto Bartosza Dudka, Pawła Kiepulskiego oraz Przemysława Kocha. Na Dolnym Śląsku zakotwiczali także młodzi Nafciarze Kacper Adamski oraz Adrian Wojkowski. Poważnym wzmocnieniem miało być pozyskanie Michała Prątnickiego, który zaliczył świetny sezon w barwach Juranda Ciechanów.

W spotkaniach sparingowych legniczanie swoją formę sprawdzali w meczach z niezbyt wymagającymi rywalami. Wyniki potyczek ze słabszymi superligowcami oraz pierwszoligowcami potwierdziły, że Siódemkę Miedź czeka trudna walka o utrzymanie.

Pierwsza runda

Sezon legniczanie rozpoczęli od trzech wysokich porażek. O ile strata punktów w konfrontacji z NMC Pownenem Zabrze czy Vive Targami Kielce nie była niespodzianką, to już wysoka porażka w derbowym pojedynku z Zagłębiem Lubin mogła zasiać ziarno niepokoju, czy legniczanie są wstanie w takim składzie skutecznie walczyć o punkty na parkietach PGNiG Superligi.

W pierwszej rundzie rozgrywek legniczanie zdołali pokonać jedynie beniaminków: Piotrkowianina Piotrków Trybunalski oraz AZS Czuwaj Przemyśl. Szczypiorniści z Dolnego Śląska wywalczyli także punkt w derbowym pojedynku z Chrobrym Głogów. Skromny dorobek punktowy nie napawał optymizmem przed kolejną częścią sezonu.
Michał Prątnicki miał być liderem Siódemki Miedzi Michał Prątnicki miał być liderem Siódemki Miedzi
Druga runda Przed startem drugiej części rozgrywek w legnickim zespole doszło do kilku roszad. Największym osłabieniem było pożegnanie się z Andrzejem Brygierem, który z powodów osobistych postanowił rozwiązać kontrakt i zakotwiczyć w rodzimym ŚKPR-u Świdnica. Z Legnicą rozstali się także zawodnicy, którzy nie potrafili wywalczyć sobie miejsca w wyjściowej siódemce: Bogumił Buchwald, Bartłomiej Koprowski oraz Stanisław Makowiejew.

W ich miejsce ściągnięto dwóch doświadczonych graczy, rozgrywającego Aleksandra Kokoszkę oraz obrotowego Dominika Droździka. Jak na legnicki zespół były to poważne wzmocnienia, nowi zawodnicy mieli pomóc Siódemce Miedzi w skuteczniejszej walce o ligowe punkty. Gracze ci szybko stali się ważnym elementem zespołu prowadzonego przez Marka Motyczyńskiego.

Legniczanie, aby myśleć o utrzymaniu, punkty musieli zdobywać przede wszystkim w pojedynkach z rywalami, którym przyświeca podobny cel. Po pechowej porażce z Zagłębiem Lubin przyszły zwycięstwa w spotkaniach z Chrobrym Głogów oraz Azotami Puławy. Cenne punkty i zdecydowany progres formy dodały legniczanom wiary we własne możliwości. W kolejnych meczach Siódemka Miedź prezentował się jednak znacznie słabiej. Dorobek punktowy ekipy z Górnego Śląska powiększyły już tylko remisy z Gaz-System Pogonią Szczecin i AZS Czuwałem Przemyśl.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×