Michał Daszek: Nie lekceważyć Holendrów!

Michał Daszek w meczach z Holandią i Ukrainą stanie przed szansą potwierdzenia tego, że w pełni zasługuje na miejsce w seniorskiej reprezentacji Polski.

Skrzydłowy MMTS-u Kwidzyn szerszej publiczności ze znakomitej strony pokazał się w poprzednim spotkaniu eliminacji mistrzostw Europy, gdy w Ergo Arenie biało-czerwoni podejmowali Szwedów. Daszek wszedł na parkiet bez kompleksów, udanie zastępując znaczniej bardziej doświadczonego Patryka Kuchczyńskiego. Teraz młody zawodnik znów znalazł się w ścisłym gronie wybrańców Michaela Bieglera.

- Cały czas walczę o to miejsce w składzie i niezmiernie cieszę się, że trener dał mi kolejną szansę. Gdyby ktoś przed sezonem mi powiedział, że będą grał w reprezentacji Polski, to na pewno nie uwierzyłbym i brałbym taką sytuację w ciemno. Jestem bardzo zadowolony i cieszę się, że zostałem dostrzeżony - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Przed szansą zapewnienia sobie awansu do finałów mistrzostw Europy Polacy staną już w Almere, w starciu z Holendrami. Niżej notowanego rywala biało-czerwoni nie mogą jednak zlekceważyć. - Nasi rywale potrafią grać w piłkę ręczną. Musimy w związku z tym od samego początku grać konsekwentnie w obronie i mądrze w ataku. Jeśli zrobimy to tak, jak najlepiej potrafimy, to jestem przekonany, że sobie poradzimy, choć nie będzie łatwo - mówi utalentowany skrzydłowy.

Dla niego samego czerwcowe mecze będą znakomitym zwieńczeniem udanego sezonu, w którym zadebiutował w koszulce z orzełkiem na piersi i zdobył pierwszy w swojej karierze medal mistrzostw Polski. - Na pewno mogą zaliczyć ten rok do udanych. Skończyliśmy ligę na trzecim miejscu, jestem na zgrupowaniu kadry... Nic, tylko się cieszyć i trenować dalej - kończy zadowolony Daszek.

Michał Daszek znów stanie przed szansą występu w reprezentacji Polski
Michał Daszek znów stanie przed szansą występu w reprezentacji Polski
Komentarze (0)