Biało-czerwoni do walki o awans do kolejnej fazy rozgrywek staną z Francją, Rosją i Serbią. - Trafiliśmy na ciężkich rywali, ale patrząc na inne grupy można powiedzieć, że trochę się to wszystko porozkładało. Na mistrzostwach nie ma już jednak słabych zespołów i na kogo by się nie trafiło, to jest niebezpiecznie. Każdy idzie do przodu i każdy będzie walczył o swoje cele, co pokazały mecze eliminacyjne - przyznaje skrzydłowy biało-czerwonych w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Najciekawsza z polskiego punktu widzenia byłaby grupa A, w której moglibyśmy trafić na Duńczyków, Czechów i Austriaków. - Na pewno lepiej byłoby wpaść tam. Nie można jednak wykluczyć, że na przykład Austriacy sprawią jakąś niespodziankę. Każdy robi co może i stara się gdzieś do tej czołówki dobić. My też będziemy walczyć i na pewno tanio skóry nie sprzedamy - deklaruje nasz rozmówca.
Grupa, do której trafili biało-czerwoni, jest niezwykle wyrównana i trudno wskazać zarówno zdecydowanego faworyta, jak i outsidera. - Zobaczymy, jak to wszystko wyjdzie w praniu. Będzie ciekawie, wszystko może się zdarzyć - podsumowuje Kuchczyński. - Nie ukrywam, że to bardzo ciężka i trudna grupa.