Michał Daszek: Nasz zespół to mieszanka

Michał Daszek stał się wiosną etatowym reprezentantem Polski. O podobne osiągnięcia byłoby mu niezwykle ciężko, gdyby przed dwoma laty wybrał klub inny, niż MMTS Kwidzyn.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
- W tej chwili dla młodych zawodników to chyba najlepsze miejsce w Polsce - nie kryje Daszek w rozmowie ze SportoweFakty.pl. Skromne możliwości finansowe powodują, że do Kwidzyna nie sprowadza się gwiazd, inwestując w młodzież. O tym, że jest to słuszny kierunek, przekonują zarówno indywidualne osiągnięcia zawodników, jak i wyniki sportowe drużyny, która w poprzednim sezonie po raz kolejny awansowała do półfinału mistrzostw Polski.

- To dobre, że co jakiś czas do klubu przychodzą nowi zawodnicy. Tu jest dla nich dużo grania, w Kwidzynie cały czas stawia się na młodzież. Nie ma tego, co w innych polskich klubach, gdzie skład opiera się raczej na graczach doświadczonych. Nasz zespół to mieszanka, która z roku na rok staje się coraz młodsza. Fajnie, że są takie kluby w Polsce - nie kryje utalentowany skrzydłowy.

Kwidzynianie już przed rokiem, po małej rewolucji kadrowej, do której doszło w klubie latem, stanęli przed poważnym wyzwaniem. Z kłopotów drużyna wybrnęła znakomicie, zajmując w lidze pozycję na najniższym stopniu podium. Teraz o powtórzenie tego wyniku będzie jeszcze trudniej, z MMTS-em rozstali się bowiem ci, którzy stanowili o sile pierwszego składu.

- Przed rokiem skazywano nas na porażkę, a wyszło nie najgorzej, bo zdobyliśmy brąz. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało teraz, czy zdołamy się szybko ze sobą zgrać. Przyda się na pewno trochę szczęścia, które mieliśmy w poprzednim sezonie, trafiając z wysoką formą właśnie na fazę play-off - przyznaje Daszek. - Dopiero jednak po pierwszej rundzie będzie można mówić cokolwiek na temat naszych szans i tego, o co będziemy w tej lidze walczyć.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×