Zawiercianie na obozie treningowym w Korczycach przebywali od 27 lipca. Pod wodzą trenera Giennadija Kamielina drużyna trenowała trzy razy dziennie, pracując nad wytrzymałością i odpowiednim przygotowaniem kondycyjnym. - W zakres zajęć wchodził poranny trening siłowy, biegi interwałowe, przełajowe i zajęcia na hali. Zespół wrócił porządnie zmęczony, ale do pierwszego meczu mamy dziesięć dni, więc powoli wrócą nam siły - mówi doświadczony szkoleniowiec.
W trakcie obozu na niewielkie urazy narzekali dwaj rozgrywający - Mateusz Bugaj i Marcin Kijowski. - Pierwszy miał problemy ze stawem skokowym, drugi kłopoty mięśniowe, ale obaj wychodzą już z tego - dodaje trener Kamielin. Do jego zespołu nie dołączył już żaden z zawodników, wcześniej zaś drużynę zasiliło trzech graczy (Artur Makaruk, Arkadiusz Kowalski i Jakub Kruk). - Nikogo nowego nie mamy i mieć już nie będziemy - kończy opiekun Viretu.
Jego podopieczni wkrótce rozpoczną okres gier sparingowych. Na początek zawiercianie wystąpią w Piekarach Śląskich, gdzie czekają ich pojedynki z miejscową Olimpią i jednym z czeskich klubów.