Czeczeńcy w ciągu ostatnich kilku dni mierzyli się ze Słowakami aż czterokrotnie. Tatran na własnym parkiecie był lepszy dwa razy, wygrywając także pierwsze spotkanie w Mielcu. - Nieźle graliśmy wówczas w obronie, zawiodła nas natomiast skuteczność. Katastrofalnie spisali też bramkarze, którzy bronili na poziomie niższym niż dwadzieścia procent. Stąd nasza porażka - wyjaśnia szkoleniowiec Stali w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
W kolejnym meczu zespół ubiegłego sezonu PGNiG Superligi spisał się już znacznie lepiej, wygrywając wysoko, różnicą ośmiu trafień.
- W popołudniowym spotkaniu przede wszystkim zagraliśmy bardzo dobrze w obronie. Swoje między słupkami odbił Kryński, skutecznie szliśmy z kontry. Rywale próbowali nas zaskakiwać różnymi wariantami ataku, przez naszą defensywę przedrzeć się jednak nie dali rady. Za to spotkanie należy pochwalić całą drużynę - nie kryje Skutnik, w indywidualnych wyróżnieniach za cały dzień wskazując na Kryńskiego, Kamila Kriegera oraz Antonio Pribanicia.
Kolejny sparingowy test Czeczeńców czeka już w najbliższy poniedziałek, a ich rywalem będzie pierwszoligowy KSSPR Końskie. W środę mielczanie ugoszczą u siebie ZTR Zaporoże, a za tydzień zorganizują Memoriał im. Antoniego Weryńskiego. Okres przygotowawczy Stal podsumowuje wizytą w Puławach.