Paweł Piętak: Potrzebowałem jakiejś zmiany po perypetiach z klubem z Głogowa

Dotychczas Paweł Piętak grał tylko w lidze polskiej. Występował w BKS-ie Bochnia, Zagłębiu Lubin, Stali Mielec, Śląsku Wrocław, Piotrkowianinie Piotrków Trybunalski, a w ostatnim sezonie najpierw bronił barw Chrobrego Głogów, a przez ostatnie pół roku grał w Wybrzeżu Gdańsk. 31-latek teraz będzie grał dla Handballfreunde Springe. - Na mój wyjazd do Niemiec wpłynęło kilka czynników. Myślę, że potrzebowałem jakiejś zmiany po perypetiach z klubem z Głogowa. Po drugie nie miałem konkretnych propozycji z polskiej Superligi, a nie chciałem kontynuować gry w niższej lidze. Dlatego zdecydowałem się podjąć decyzje o wyjeździe zagranicę. Przy okazji jest to dla mnie możliwość spróbowania czegoś nowego - powiedział Piętak w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Piętak nie zna języka niemieckiego, a przed klubem ze Springe jeszcze nigdy nie grał zagranicą. - Na moje szczęście prawie wszyscy mówią po angielsku, więc z aklimatyzacją nie miałem żadnych problemów. Dodatkowo w drużynie mam kolegę z Polski - Arka Bosego, na którego pomoc zawsze mogę liczyć w razie potrzeby - przyznał prawoskrzydłowy.

Polak ma już za sobą pierwsze mecze w nowym zespole. Drużyna ze Springe wystąpiła bowiem w nieźle obsadzonym turnieju Sparkassen Handballcup. - Rozegraliśmy już pierwsze sparingi, na których mieliśmy możliwość sprawdzenia się z drużynami grającymi w pierwszej Bundeslidze. Co prawda nie wypadliśmy najlepiej, bo wszystkie mecze przegraliśmy ale było to ciekawe doświadczenie boiskowe. Atmosfera w drużynie jest bardzo pozytywna, dogadujemy się zarówno na boisku, jak i po za nim - zauważył Paweł Piętak.

Obecnie zespół z małego, liczącego niespełna 30 tysięcy mieszkańców miasta gra w trzeciej lidze, jednak plany są ambitne. - Cel na ten sezon dla naszej drużyny jest jeden. Bardzo chcemy awansować do drugiej ligi i myślę, że jesteśmy w stanie to wykonać. Oczywiście będzie to wymagało od nas sporo pracy i zaangażowania. Co do moich indywidualnych celów, to może będę banalny, ale z drugiej strony jest to oczywiste - chcę grać jak najlepiej potrafię - podsumował szczypiornista.