Towarzyskie starcie z ekipą Patrika Liljestranda było dla Nafciarzy ostatnim przetarciem przed meczami z francuskim Montpellier. - Sparing rozgrywaliśmy przy zamkniętej publiczności, a rywale przyjechali troszeczkę później i na spotkanie wysiedli prosto z autokaru - relacjonuje Jurkiewicz w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Płocczanie, mimo nieobecności Adama Wiśniewskiego, Marcina Wicharego i Pawła Paczkowskiego, nie mieli większych problemów z pokonaniem osłabionych rywali, konsekwentnie punktując ich przez cały mecz. Już do przerwy podopieczni Manolo Cadenasa prowadzili różnicą dwunastu trafień, przewagę utrzymując do samego końca meczu. - Mieliśmy możliwość sprawdzenia pewnych schematów w warunkach meczowych, na tle przeciwnika, który nas aż tak dobrze nie zna - przyznaje rozgrywający Wisły.
Dla Nafciarzy był to dziewiąty - i zarazem ostatni - mecz kontrolny tego lata. Płocczanie w ciągu ostatnich kilkunastu dni pokonali MMTS Kwidzyn, Nielbę Wągrowiec, Gaz-System Pogoń Szczecin, Wybrzeże Gdańsk, SC Magdeburg oraz Eskilstunę Guif, ulegając Hannoverowi Burgdorf i Rhein-Neckar Lowen.
- Nasza gra najlepiej wygląda w obronie i w kontrze. Te elementy funkcjonują u nas całkiem dobrze. Doskonale natomiast zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy poprawić sporo rzeczy, jeśli chodzi o atak pozycyjny i na tym obecnie skupiamy się podczas treningów - podkreśla Jurkiewicz.
Nasz rozmówca zapewnia, że współpraca płocczan z Cadenasem układa się znakomicie. - Wygląda to wszystko bardzo dobrze i nie ma żadnych problemów. Za nami miesiąc wspólnej pracy i oceniam to bardzo pozytywnie. Co do komunikacji, to naturalne, że trener jeszcze po polsku nie mówi, bo nasz język jest trudny, ale pewne rzeczy stara się nam przekazywać po angielsku, a kiedy jest taka potrzeba, to ja zawsze mogę mu służyć pomocą - podsumowuje reprezentant Polski.
Pierwsza weryfikacja pracy Cadenasa nastąpi w przyszłym tygodniu. Nafciarze z Montpellier zagrają na wyjeździe w czwartek, dwudziestego dziewiątego sierpnia. Rewanż odbędzie się trzy dni później w Orlen Arenie.