Konfrontacja Nafciarzy z Francuzami wyłoni drużynę, która jesienią mierzyć się będzie z mistrzami Polski w ramach najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywek.
- Byłby to ewenement, gdyby dwa zespoły z takiej ligi jak nasza, zagrały w tej samej grupie Ligi Mistrzów. Tego jeszcze w historii nie mieliśmy. Byłaby to świetna sprawa i doskonała promocja dla polskiej piłki ręcznej - nie ma wątpliwości Wenta.
Doświadczony szkoleniowiec szans obu zespołów oceniać nie chce. - To jest piłka ręczna, czyli sport, w którym czasem wszystko wydaje się bardzo łatwe, a czasem w ułamku sekundy można wszystko stracić. To leży w rękach zawodników, a trenerzy na pewno dobrze znają swoich przeciwników, bo ten dwumecz był kluczem ich przygotowań - nie kryje trener Vive w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Wenta podkreśla, że rywal Nafciarzy jest drużyną po przejściach. - Po zachwianiach z poprzedniego sezonu teraz Montpellier z pewnością jest zespołem niezwykle zdeterminowanym i to też trzeba wziąć pod uwagę. Wisła ma jednak handicap pierwszego spotkania na wyjeździe i ten rewanż przed własną publicznością z pewnością jest jej atutem - kończy.
Nie polecam.. :)