Walkę o awans podopieczni Manolo Cadenasa rozpoczną osłabieni brakiem skrzydłowego, Adama Wiśniewskiego. Dzięki sportowej postawie Gaz-System Pogoni Szczecin już w trakcie pierwszego meczu z Francuzami drużynę wspomoże za to etatowy obrońca, Zbigniew Kwiatkowski.
- Montpellier to zespół bardziej utytułowany, niż Wisła, szansa na awans jednak jest. Pamiętajmy, że my też przed ostatnia lata graliśmy w pucharach i zebraliśmy swoje lekcje. W dodatku dołączyli do nas Marcin Lijewski oraz Mariusz Jurkiewicz, mamy więc nadzieje na awans - nie kryje Wiśniewski, który ze względu na problemu z łokciem walkę kolegów obejrzy w telewizji.
- Jestem pewien, że wszyscy będziemy walczyć i damy z siebie wszystko, aby zwyciężyć i awansować do Ligi Mistrzów - deklarował kilkanaście dni temu w rozmowie ze SportoweFakty.pl prezes Wisły, Robert Raczkowski.
Optymizmu przed otwarciem sezonu nie kryje Jurkiewicz, który do Płocka z Madrytu przeprowadził się latem. - Naszym celem jest awans i mimo, że to Montpellier jest faworytem, nikt nie spuszcza głowy i nie stawia się w roli outsidera. Jeśli rozegramy naprawdę dobre zawody, to myślę, że mamy szansę - mówi rozgrywający reprezentacji Polski.
Nafciarze nie zapominają, że mecz z Montpellier to dopiero pierwszy atak europejskiej batalii. - Jedziemy tam walczyć o bardzo dobry wynik, bo to dopiero pierwsza część tego dwumeczu i dla nas najważniejszy jest rezultat, aby sprawa awansu była otwarta także przed rewanżem - podkreśla drugi trener Nafciarzy, Krzysztof Kisiel.
Wiślacy w podróż do Francji wybrali się we wtorek po południu, pokonując drogę z Płocka do Warszawy. W środę rano Nafciarze ze stołecznego lotniska odlecieli do Paryża, gdzie przesiądą się do pociągu, który w kilka godzin dowiezie ich do miejsca przeznaczenia. Pierwszy mecz z Montpellier rozpocznie się w czwartek o godzinie 19:00. Do rewanżu dojdzie trzy dni później w Orlen Arenie.
Pod Czytaj całość