- Początek meczu był nerwowy, ale tak się gra właśnie z takimi zespołami jak Anilana. Rywale byli nonszalanccy, nerwowi, oddawali zaskakujące rzuty. Po kilku minutach moja drużyna zwarła szyki i opanowała sytuację. Generalnie to było łatwo, lekko i przyjemnie - mówi trener Piotr Będzikowski po zwycięstwie 45:19 nad Anilaną Łódź.
- Fajnie, że mogłem pozwolić pograć naszym młodym zawodnikom. Jak nie w takim meczu, to kiedy mają nabierać doświadczenia? - dodaje szkoleniowiec Siódemki Miedź Legnica.
Siódemka Miedź rozbiła w sobotę Anilanę Łódź 45:19, ale Tomasz Kozłowski tonuje nastroje. - Nie oszukujmy się. Graliśmy z bardzo młodym zespołem. Sporo w nim było zawodników, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z poważnym handballem. Nie zmienia to faktu, że trzeba cieszyć się z wysokiego zwycięstwa. Każda wygrana buduje bowiem morale drużyny, scala ją - mówi Tomasz Kozłowski.
- Mimo, że zdobyłem 13 bramek to zapewniam, że jeszcze nie wyczerpałem w sobotę całego repertuaru rzutów. Zawsze coś tam trzymam w zanadrzu. Najważniejsze, że wciąż cieszy mnie każda zdobyta bramka. Teraz jedziemy do Tarnowa. Nie będę odkrywczy, jak powiem, że po zwycięstwo. Jeśli chcemy być w czołówce tabeli, to musimy wygrywać z teoretycznie niżej notowanymi rywalami - dodaje najlepszy w tym sezonie strzelec Siódemki Miedź.
Piotr Będzikowski: Było łatwo, lekko i przyjemnie
Trener Piotr Będzikowski po zwycięskim meczu z Anilaną Łódź cieszył się nie tyle z wyniku, co z faktu, że mógł dać szansę pokazania się młodzieży.
Źródło artykułu: