Ireneusz Żak: Cele indywidualne schodzą na drugi plan

Ireneusz Żak przyznał, że Wybrzeże wyszło zbyt zaspane na drugą połowę meczu z MKS-em Poznań. Przekonuje on również, że w gdańskim zespole jego cele indywidualne schodzą na drugi plan.

W sobotę Wybrzeże Gdańsk pokonało MKS Poznań różnicą dwunastu bramek, jednak dopiero w ostatnich minutach odskoczyli wysoko beniaminkowi. - Początek drugiej połowy był dla nas bardzo trudny. Na tę część meczu wyszliśmy bardzo zaspani. Myślę, że konsekwentna, dobra gra w obronie i wykończenie kontrataków miały kluczowy element w tym meczu - powiedział Ireneusz Żak.

Lewy skrzydłowy czerwono-biało-niebieskich w ubiegłym sezonie grał w Grunwaldzie Poznań i był jednym z najskuteczniejszych zawodników całej ligi. Teraz już nie jest taki skuteczny. - Mamy zdecydowanie bardziej wyrównaną drużynę i każdy jest ważnym ogniwem w zespole. Cele indywidualne schodzą jednak na drugi plan. Cieszę się, że wygrywamy i to jest najważniejsze - stwierdził Żak, którego zespół obecnie jest jedynym niepokonanym zespołem swojej grupy. - Nie ukrywajmy, że to dopiero początek ligi. Jesteśmy niepokonani, ale musimy utrzymywać formę przez cały sezon. Jest on długi i wyczerpujący - przypomniał zawodnik klubu znad morza.

Ze względu na problemy leworęcznych zawodników, Żak często musi grać na prawym skrzydle. Jako praworęcznemu zawodnikowi, nie jest mu jednak łatwo. - To fakt, nie jest łatwo, ale trzeba spełniać postawione zadanie. Myślę, że dajemy radę i wszyscy uzupełniamy się na skrzydłach - stwierdził szczypiornista, którego czeka teraz trudny mecz z wiceliderem tabeli. - Nie ukrywam, że Leszno to trudny teren. Jedziemy w pełni zmotywowani. Chcemy grać swoje i powinno być dobrze. Pochodzę z Wielkopolski, ale do każdego meczu podchodzę tak samo i jest on dla mnie równie ważny - zakończył Ireneusz Żak.

Źródło artykułu: