Pierwsze kilka minut spotkania było jeszcze dość wyrównane. Goście w 9 minucie nieznacznie prowadzili (2:3), ale wykorzystując niemoc Wiślaków po 16 minutach objęli zdecydowane prowadzenie (2:9). Nie pomogła przerwa na żądanie, o którą poprosił już w 10 minucie Bogdan Kowalczyk. Podopieczni Jarosława Cieśliwowskiego prowadzili wysoko pomimo tego, że w bramce Wisły dobrze spisywał się Morten Seier. W drugim kwadransie płocki zespół mozolnie odrabiał straty i na przerwę schodził ze stratą jedynie dwóch bramek.
Druga połowa i gra miejscowych szczypiornistów wyglądała już tak jak na mistrzów Polski przystało. Najpierw Nafciarze odrobili straty i objęli skromne prowadzenie, a następnie rozpoczęli nokautowanie rywali. Dobra gra w obronie, bardziej zespołowa w ataku, fantastyczna postawa w bramce Seiera, błyskawiczne kontry i precyzyjne asysty Witalija Nata oraz wysoka skuteczność Michała Matysika i Bartosza Wusztera sprawiły, że zespół najpierw odskoczył na bezpieczną 4-5 bramkową przewagę, a w końcowych minutach spotkania powiększył przewagę do ośmiu bramek. Wisła wygrała 33:25 i utrzymała miejsce ścisłej czołówce tabeli. Po bardzo nieskutecznym fragmencie pierwszej części spotkania, później było dużo lepiej.
W niedzielę drugie spotkanie w Lidze Mistrzów. Tym razem Wisła zagra w spotkaniu wyjazdowym z Croatią Zagrzeb, która w pierwszej kolejce spotkań zremisowała na własnym parkiecie z Rhein Neckar Lowen 33:33.
Wisła Płock - AMD Chrobry Głogów 33:25 (11:13)
Wisła: Seier, Wichary - Nat, Paluch 5 (0/1 z karnego), Wuszter 8, Kwiatkowski 3, Matysik 10 (2/2 z k), Zołoteńko 5, Frolov 1, Rumniak, Pronin 1, Masłowski, Kuptel.
Chrobry: Musiał, Zapora - Żak 1 (0/1 z k.), Świtała 1, Łucak, Misiaczyk 5, Paluch, Jasiński, Achruk, Kuta 1, Szymyślik 8 (1/1 z k), Nyćkowiak, Stodtko 7 (1/2 z k).
Upomnienia: M. Zołoteńko, M. Szymyślik, M. Nyćkowiak, Ł. Stodtko
Kary: Wisła - 10 min (A.Frolov - 6 min, B.Wuszter i R.Kuptel po 2 min) - Chrobry 12 min (Ł.Stodtko - 4 min, I.Żak , Ł.Achruk, K.Kuta i M.Szymyślik po 2 min)
Czerwone kartki: J.Paluch (2' za brutalny faul), A.Frolov (24' z gradacji kar).
Sędziowali: Piotr Eicher i Andrzej Kierczak z Krakowa.
Widzów: ok.500.