Szczypiorniści MMTS-u niespodziewanie bardzo wysoko postawili poprzeczkę utytułowanemu rywalowi z Kielc. Żółto-biało-niebiescy do ostatnich sekund musieli walczyć o korzystny rezultat na parkiecie w Kwidzynie. Niewiele brakowało, a doznaliby pierwszej w tym sezonie utraty punktów. Ostatecznie zwyciężając różnicą jednej bramki wywieźli z Dolnego Powiśla komplet oczek.
- Już po rozgrzewce mówiłem, że nie możemy nie docenić przeciwnika i podejść zbyt luźno. I choć zbudowaliśmy przewagę, to w ostatnich kilkunastu minutach kontry i aktywna lewa strona ataku Kwidzyna nas skarciły. U nas wkradła się nerwowość, a przeciwnik rozgrywał bardzo dobry mecz. Dobrze, że w końcówce potrafiliśmy przechylić wynik na swoją stronę - nie kryje na łamach Echa Dnia trener Bogdan Wenta.
W pojedynku w ekipą Krzysztofa Kotwickiego kielczanie stracili aż 28 bramek. Zdaniem szkoleniowca mistrzów Polski, właśnie nad elementami defensywny najmocniej jego drużyna będzie musiała popracować przed zbliżającą się wielkimi krokami wyjazdową potyczką w Lidze Mistrzów z duńskim zespołem KIF Kolding. - Nie zagraliśmy najlepszych zawodów, przed meczem z KIF Kolding musimy popracować szczególnie nad obroną - przyznaje Wenta.
Źródło: Echo Dnia