Rywal z górnej półki pokonany - relacja z meczu KSSPR Końskie - AZS Przemyśl

Po kapitalnym, porywającym widowisku, KSSPR Końskie zasłużenie pokonał wyżej notowany KU AZS KN Przemyśl 37:29. Mecz miał kompozycję ramową - początek i koniec należał do gospodarzy.

- Przydałoby się przerwać złą serię i wygrać z kimś z czołówki tabeli, bo jak na razie ogrywaliśmy tylko drużyny z dołu. Przeciwnik jest mocny, doświadczony, na szczęście mamy wszystkich graczy zdrowych i powalczymy - mówił przed tym meczem trener KSSPR Końskie Michał Przybylski. Jego życzenie spełniło się, choć zapewne szkoleniowiec ten nie spodziewał się, że to sobotnie spotkanie będzie miało tak sensacyjny przebieg.

W pierwszej połowie konecczanie wręcz zdemolowali gości. Wydawało się, że przemyślanie nie dojechali na ul. Stoińskiego w Końskich, co - przewrotnie stwierdzając - mogło nastąpić ze względu na permanentne remonty dróg i wszelkie z tym związane utrudnienia w świętokrzyskim mieście. W 16. minucie było 12:3, a trzy minuty potem 14:4 dla gospodarzy, którym wychodziło w zasadzie wszystko. Podopieczni duetu trenerskiego Przemysław Korobczak - Piotr Kroczek byli jedynie statystami i tłem dla miejscowych na tym etapie gry. Nic więc dziwnego, że pierwsza odsłona skończyła się wynikiem 18:11 dla KSSPR Końskie. Przy lepszej skuteczności gospodarzy mogło skończyć się kompromitacją AZS-u.

Na drugą połowę zespoły wyszły jakby odmienione. Teraz to akademicy dominowali na parkiecie i to oni trafiali z każdej pozycji niwelując przewagę miejscowych. Ci z kolei niemiłosiernie obijali bramkarzy Przemyśla grając niesamowicie nieskutecznie. Tak było do 47. minuty, kiedy po trafieniu najlepszego wśród przemyślan Pawła Stołowskiego, było już tylko 26:25 dla gospodarzy. Wtedy to nastąpiła metamorfoza w drużynie KSSPR - ciężar gry wzięli na siebie najbardziej doświadczeni gracze.

Przemysław Matyjasik, Tomasz BodasińskiSebastian Smołuch i spółka poprowadzili swą drużynę do zwycięstwa. W koneckiej bramce świetnie spisywał się Rafał Ratuszniak, któremu w obronie jak mogli pomagali koledzy z drużyny. W 57. minucie doszło do niepotrzebnego zgrzytu. Paweł Stołowski, chyba w akcie bezsilności, brutalnie sfaulował będącego w trakcie rzutu w wyskoku Dawida Maleszaka, za co otrzymał czerwoną kartkę. Przerwa w meczu spowodowana tym faktem trwała kilka minut, a poobijany Maleszak został odwieziony do szpitala. Ostatecznie, po świetnym, trzymającym w napięciu spotkaniu, zasłużenie wygrali konecczanie.

KSSPR Końskie - KU AZS KN Przemyśl 37:29 (18:11)

KSSPR: Ratuszniak, Witkowski - Dankowski 6, Matyjasik 6 (2/2), Napierała 5 (3/4), Smołuch 4, Sękowski 4, Bodasiński 4, Maleszak 3, Bąk 2, Dobrowolski 1, Gmerek 1, Smołuch 1, Grabarczyk, Kołodziej, Janus.
Karne: 5/6.

AZS: Sar, Jarosz - Stołowski 10 (1/2), Kroczek 7, Misiewicz 4 (1/2), Żak 3, Kostka 2, Dejnaka 2, Kubisztal 1, Kalinowski.
Karne: 2/4.

Kary: KSSPR - 8 minut (Krzysztof Słonicki - 4 min., Bartosz Sękowski i Tomasz Bodasiński po 2 min.); AZS - 6 minut (Piotr Żak - 4 min., Paweł Sar - 2 min.).
Czerwona kartka: Paweł Stołowski - (57. min - brutalny faul).

Sędziowie: Michał Kopiec (Siemianowice Śl.) i Marcin Zubek (Bytom).
Widzów: 290.

Źródło artykułu: