Wymagający rywale Viretu na finiszu rundy

Sobotnim starciem z MKS-em Kalisz szczypiorniści Viretu CMC Zawiercie rozpoczną trudny finisz pierwszej rundy pierwszoligowych rozgrywek. Zawiercian czekają jeszcze mecze z Olimpem i Śląskiem.

Zespół trenera Giennadija Kamielina w tegorocznych zmaganiach spisuje się nad wyraz dobrze. Po dziesięciu kolejkach Viret w pełni zasłużenie piastuje fotel wicelidera rozgrywek, od początku sezonu wygrywając aż dziewięć spotkań. Przed tygodniem drużyna z Zawiercia zwyciężyła w derbowym meczu z Zagłębiem Sosnowiec 39:35, choć wynik nie oddaje rzeczywistej dominacji drużyny Kamielina. W drugiej połowie starcia na parkiecie pojawili się bowiem wyłącznie zawodnicy rezerwowi.

- Ważne było dla nas, by mecz w Sosnowcu zakończyć bez kontuzji. Czekają nas teraz trzy niezwykle ciężkie mecze, dlatego też mając wysoką przewagę nie chciałem narażać chłopaków na żadne kontuzje - przyznał po spotkaniu w Sosnowcu trener Kamielin. Jego decyzja wydaje się jak najbardziej zrozumiała - Viret w końcówce 2013 roku czekają bowiem spotkania z wymagającymi rywalami, które zadecydują o ich miejscu w tabeli po pierwszej rundzie rywalizacji.

Jesteś fanem szczypiorniaka? Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Kliknij i polub nas!

Na początek zawiercian czeka mecz z będącymi w gazie szczypiornistami MKS-u Kalisz, którzy przed tygodniem pokonali na własnym parkiecie Olimpię Piekary Śląskie różnicą aż szesnastu trafień. W 12. kolejce podopieczni Kamielina udadzą się natomiast do Grodkowa, gdzie w I rundzie eliminacji Pucharu Polski ulegli miejscowemu UKS Olimpowi. Pierwszą rundę rozgrywek zwieńczy domowy mecz z liderującym tabeli Śląskiem Wrocław.

- Zapowiadają się bardzo trudne spotkania. W sobotnim meczu będziemy musieli rozegrać świetne zawody, by pokonać będący w gazie MKS - zaznacza Kamielin. Początek sobotniego meczu w Zawierciu o godz. 18:00. Portal SportoweFakty.pl zaprasza na relację na żywo z tego wydarzenia oraz pozostałych sobotnich gier Ligi Mistrzów, PGNiG Superligi oraz I ligi mężczyzn.

Komentarze (0)