- Do treningów wróciliśmy od razu po świętach, na wspólnych zajęciach spotkaliśmy się zaś bodajże już 2 stycznia - zdradza skrzydłowy Gwardzistów, Paweł Prokop. Opolanie do powrotu ligowych zmagań zaczęli przygotowywać się już pod wodzą Tadeusza Jednoroga, który w końcówce 2013 roku zastąpił na ławce trenerskiej Marka Jagielskiego. - Nowy trener chciał się nam chyba ładnie przedstawić, bo od początku porządnie zasuwaliśmy. Zaczęliśmy więc z wysokiego C - dodaje Prokop.
Szczypiorniści beniaminka PGNiG Superligi nie mieli więc zbyt dużo czasu na odpoczynek, sam szkoleniowiec zaś nie zezwolił na żadną taryfę ulgową. - Przygotowania rozpoczęliśmy sprawdzianem wydolnościowo-wytrzymałościowym. Od początku zaczęliśmy ciężką pracę, trenujemy po dwa razy dziennie, niezależnie czy to sobota, czy święto Trzech Króli. Musimy odpowiednio przygotować się do rozgrywek, bowiem zostało nam bardzo mało czasu, a chcemy utrzymać się w lidze - stwierdza kierownik drużyny, Robert Wasilewski.
Po ciężkich pierwszych treningach, opolanie przeszli do gier kontrolnych, które otworzyły występy podczas 4. Turnieju Noworocznego w Zabrzu. Podopieczni trenera Jednoroga z trzech spotkań wygrali jedno, pokonując osłabionego SPR Chrobrego Głogów, a przegrywając z KS Azotami Puławy oraz gospodarzem, Górnikiem Zabrze. Mimo przeciętnych wyników, opolanie zadowoleni byli z gry.
- Powoli schodzi z nas to zmęczenie, ale widać jeszcze, że gra się nam ciężko. Popełnimy sporo głupich błędów, wyrzucamy dużo piłek w "krzaki". Do tego dochodzą ciężkie ręce, ciężkie nogi, ale jakoś to wszystko powoli idzie do przodu - podsumowuje Prokop. Przed powrotem ligowych zmagań opolską drużynę czekają jeszcze cztery sparingi.