Ekipa Krzysztofa Przybylskiego do pucharowego spotkanie przystąpiła bez kilku zawodników pierwszej drużyny. Ze względu na uraz kostki nadal niezdolny do gry jest Dominik Płócienniczak, rehabilitację po zabiegach artroskopii przechodzą zaś Michał Świrkula i Rafał Stachera. Ponadto na parkiecie w Mielcu nie zobaczyliśmy Radosława Jankowskiego i Marka Świtały. Pomimo tego głogowianie zdołali pokonać grających przed własną publicznością rywali, losy rywalizacji rozstrzygając w samej końcówce meczu.
O środowej potyczce w Mielcu ciężko powiedzieć, że był to wyrównane i zacięte spotkanie. Zawodnicy obu ekip nie zaprezentowali zbyt dobrego szczypiorniaka, zarówno po graczach PGE Stali jak i SPR Chrobrego widać było, że są w trakcie przygotowań do drugiej części sezonu i ich dyspozycja nie jest najwyższa. Mielczanie do szatni zeszli z dwubramkową zaliczką (16:14), którą wypracowali tuż przed przerwą za sprawą dobrej gry Krzysztofa Lipki.
Grą Stali w środowym meczu dowodził Kamil Krieger, na kole z dobrej strony pokazał się młody Piotr Krępa, a w pozytywnych słowach należy też ocenić występ Nikoli Dzono. W końcówce spotkania mielczanie utracili jednak inicjatywę, najpierw tracąc trzybramkowe prowadzenie (22:19), a następnie pozwalając odskoczyć rywalom na dwie bramki przewagi, co rozstrzygnęło losy rywalizacji. Końcowe trafienie Damiana Kostrzewy nic już nie zmieniło i Chrobry wygrał ostatecznie 25:24.
PGE Stal Mielec - SPR Chrobry Głogów 24:25 (16:14)
[b]PGE Stal:
[/b]Kryński, Lipka - Wilk 4, Krępa 2, Janyst 3, Krieger 4, Sobut, Szpera 1, Adamuszek 1, Dzono 4, Pribanic, Gudz, Chodara 1, Kostrzewa 4.
Kary: