- Wygraliśmy w tym sezonie już z dwoma spadkowiczami z Superligi. Najpierw w Przemyślu, teraz w Legnicy. Mamy 14 punktów i prawie pewne utrzymanie. Mogę więc zostawić zespół i spokojnie jechać na olimpiadę w Soczi. Przyznam szczerze, że nie wierzyłem w zwycięstwo w Legnicy. Przyjechaliśmy tylko powalczyć, a tu proszę! - mówił po końcowej syrenie szkoleniowiec beniaminka z Opolszczyzny Zdzisław Zielonka, którego za tydzień na trenerskiej ławce zastąpi Piotr Mieszkowski.
W zupełnie odmiennym nastroju, co zrozumiałe, był Piotr Będzikowski. - Zagraliśmy bardzo słabo w obronie. To główny powód naszej nieoczekiwanej porażki - smucił się trener Siódemki Miedź Legnica.
Trudno z Będzikowskim się nie zgodzić. Legnicka defensywa w meczu z Olimpem prawie nie funkcjonowała. W pierwszej połowie Siódemka była przynajmniej skuteczna, dzięki czemu w 28 min. prowadziła 17:13. Po przerwie legniczanie zaczęli jednak seryjnie popełniać błędy w ofensywie i podejmować złe decyzje.
Tymczasem beniaminek zwietrzył swoją szansę widząc, że gospodarze są kiepsko dysponowani. Do sensacyjnego zwycięstwa Olimp poprowadził Michał Piech, który trafiał praktycznie z każdej pozycji. W sumie słabo spisujących się bramkarzy Siódemki pokonał aż 12 razy. W 48 min. zszedł z parkietu kontuzjowany, ale wyręczyli go Łukasz Ogorzelec i Paweł Chmiel.
Siódemka wygrywała jeszcze w 52 min. po trafieniu z koła Adriana Wojkowskiego (26:25). Później na parkiecie rządził już ambitny zespół z Grodkowa. Legniczanie doznali równie nieoczekiwanej, co bolesnej i przykrej porażki z ligowym średniakiem. Siódemce nie pomogła nawet skuteczność Kacpra Adamskiego, który mecz zakończył z 12 trafieniami.
Siódemka Miedź Legnica - Olimp Grodków 27:31 (17:15)
Siódemka: Buchcic, Mazur - Szuszkiewicz 2, Adamski 12, Kozłowski 1, Siekaniec 1, J. Czuwara 4, Wojkowski 4, Piwko 3, Orzłowski, Wita.
Kary: 10 min.
Olimp: Wasilewicz, Fiodor - Górny 2, Kolanko, Dziurgot, Żubrowski 1, Chmiel 4, M. Biernat 1, T. Biernat 1, P. Biernat 1, Gradowski 2, Bujak 4, Ogorzelec 3, Piech 12.
Kary: 12 min.
Sędziowali: Gratunik (Zielona Góra), Wołowicz (Ostrów Wlkp.). Widzów: 400.