Grzech nieskuteczności ciągłym prześladowcą PE Gwardii Opole

Opolanie nadal pozostają bez zwycięstwa na własnym boisku w sezonie 2013/2014. W meczu z Gaz-Systemem Pogonią Szczecin powróciły do nich stare demony.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Po spotkaniu z ekipą ze Szczecina, szkoleniowiec opolskiego zespołu mógł mieć najwięcej pretensji do gry swoich skrzydłowych. Na obu flankach wystąpiło aż 5 różnych zawodników, ale żaden z nich nie spełnił do końca pokładanych w nim oczekiwań. Zdecydowanie najmocniej zawiódł jednak Wojciech Knop, który praktycznie przez cały mecz nie mógł znaleźć kompletnie żadnej recepty na bramkarza rywali Tomislava Stojkovica, pomimo wielu różnego rodzaju okazji. - Staraliśmy się postawić Pogoni twarde warunki. Nie udało się wygrać, zabrakło przede wszystkim skuteczności rzutowej - mówi rozgrywający Gwardii, Grzegorz Garbacz.

A trener Tadeusz Jednoróg wyjaśnia: - Skuteczność zupełnie nas zawiodła, szczególnie w sytuacjach sam na sam. W całym spotkaniu wyprowadziliśmy 17 szybkich ataków, z czego tylko 10 było skutecznych. Stojković odbił parę naszych rzutów. Pogoń z 10 kontr wykorzystała 8, także w tym elemencie miała dużą przewagę, podobnie jak w rzutach karnych.

Opolanie musieli radzić sobie w starciu ze szczecinianami bez pięciu zawodników. Z urazami zmagają się bowiem Marceli Migała, Jakub Płócienniczak, Adam Ciosek, Jakub Kłoda oraz Marko Vukcević. - Myślę, że ci zawodnicy, których dzisiaj nie było, wyleczą kontuzje, dołączą do nas i z nimi będzie nam łatwiej nawiązać walkę nawet z takimi zespołami jak Pogoń - kończy Jednoróg.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Na którym ze skrzydeł Gwardia Opole bardziej potrzebuje wzmocnień?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×