Wynik spotkania otworzył Bartosz Monikowski, jednak bardzo szybko odpowiedział Bartosz Przedpełski. Kolejne minuty pokazały, że przyjezdnym będzie ciężko wygrać ten mecz. Szczypiorniści MKS-u Poznań objęli prowadzenie 3:1, jednak po kilku błędach zawodnicy z Warszawy doprowadzili do remisu. Mecz od tego momentu się wyrównał. Obydwie ekipy nie miały problemów z pokonaniem bramkarzy. W zdobywaniu bramek przeszkadzały jedynie dziecinne błędy.
W 11. minucie Maciej Tokaj po bramce z rzutu karnego wyprowadził swój zespół na prowadzenie 7:5. Jak się okazało gospodarze utrzymali przewagę i kontrolowali wynik do końca pierwszej połowy, kilka skutecznych interwencji zanotował Bartosz Badowski, a w ataku prym wiedli wcześniej wspomniany Tokaj i Daniel Bartłomiejczyk. Do szatni poznaniacy schodzili prowadząc różnicą trzech bramek (16:13).
Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście, którzy po ośmiu minutach doszli rywali na jedną bramkę (20:19). W bramce warszawiaków kilka interwencji zaliczył Piotr Bury. Mecz był bardzo wyrównany i emocjonujący, również za sprawą pary sędziowskiej. Na dziesięć minut przed końcem spotkania MKS prowadził 25:23 po bramce Tokaja. Podopieczni Roberta Bliszczyka nie poddali się i dzięki dobrej grze w 55. minucie wyszli na prowadzenie 27:26. W ostatniej minucie spotkania wiele się działo, Tokaj doprowadził do remisu, a brutalnym faulem popisał się Kamil Praski. Poznaniakom zabrakło jednak czasu by zdobyć zwycięską bramkę.
MKS Poznań - AZS UW Warszawa 29:29 (16:13)
MKS: Zarzycki, Badowski - Tokaj 9/2, Bartłomiejczyk 7, Komisarek 4, Przedpełski 4, Kaczmarek 2, Kasperczak J. 2, Pochopień 1, Kasperczak M., Nawrocki, Szczukocki, Niedzielski
Kary: 6 min.
Karne: 2/3.
AZS: Malanowski, Bury - Chełmiński 7/2, Duszkarski 6, Kuc 4, Szybiński 3, Monikowski Ł. 3, Flisiak 2, Rutkowski 2, Praski 1, Monikowski B. 1, Machniewicz, Brinovec, Chmielewski
Kary: 26 min.
Karne: 2/2.
Kary: MKS - 6 min. (Nawrocki - 4 min., Kasperczak M. - 2 min.); AZS UW - 26 min. (Flisiak, Brinovec - po 6 min., Praski, Rutkowski - po 4 min., Kuc, Monikowski Ł., Monikowski B. - po 2 min.)
Czerwona kartka: AZS UW - Flisiak, Brinovec (gradacja kar), Praski (faul w 59. minucie).
Sędziowali: Krzemień - Wojciechowski
Widzów: 200.
A jeszcze ciekawsze było to, że wtedy MKS zostało sześć sekund na oddanie rzutu i wygranie: mieli przewagę w polu, wznawiał bramkarz, ale poszło podanie do najbliższego zawodnika do którego natychmiast doskoczył warszawiak i sfaulował go ("zwykły" faul jakich wiele przy wznowieniach albo rozegraniu, który jednak został ukarany "dwójką", przez co ławka warszawska dostała szału). Zostały trzy sekundy, co wystarczyło żeby piłkę dostał prawy rozgrywajek, wbiegł z nią na 7-8 metr, ale wtedy chyba zmienił swoją decyzję i zamiast rzutu wybrał dogranie do kołowego - ale ktoś z AZS-u zdążył jakoś dotknąć i zmienić trochę lot piłki, tak że podanie nie doszło. Czytaj całość