Doskonały powrót gości - relacja z meczu AZS UW Warszawa - Real Astromal Leszno

Real Astromal Leszno po fantastycznej drugiej połowie pokonał na wyjeździe ekipę Uniwersytetu Warszawskiego, umacniając się w ligowej tabeli na siódmej lokacie.

Gospodarze do sobotniego meczu przystępowali z dużymi nadziejami. Zespół prowadzony przez Sławomira Monikowskiego i Roberta Bliszczyka tydzień wcześniej, na przekór kiepskiemu sędziowaniu, wywiózł bezcenny punkt z Poznania pokazując, że walki o utrzymanie na zapleczu PGNiG Superligi walkowerem nie odda. Ekipa z Leszna pokonała w tym samym czasie Wolsztyniaka, potwierdzając wysoką wiosenną dyspozycję.

Na parkiecie w hali przy Banacha od pierwszych minut trwała zażarta walka oparta na dobrej dyspozycji obu formacji ofensywnych. W ciągu premierowego kwadransa piłka w siatce lądowała ledwie dziesięć razy, w czym swój udział mieli zarówno defensorzy, jak i dobrze dysponowani bramkarze. Jako pierwsi na odjazd zebrali się gospodarze, w ciągu kilku minut uciekając rywalom na trzy bramki. Strat tych Real w pierwszej połowie zniwelować już nie zdołał, schodząc na przerwę przy wyniku 12:9.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

W drugiej części meczu Akademicy kontynuowali solidną i konsekwentną grę, która pozwoliła im nawet na powiększenie bramkowej przewagi. Piach w tryby stołecznej maszyny sypać zaczął się dopiero w okolicach czterdziestej minuty. Warszawiacy zaczęli gubić się w ataku, a rywale ich błędy wykorzystywali bezlitośnie.

Na kwadrans przed finałową syreną zespół z Leszna wyrównał stan meczu. Goście dopiero się jednak rozkręcali, by prawdziwy popis dać w decydującym fragmencie meczu. Warszawiacy jeszcze przez pewien czas próbował trzymać kontakt z rywalem, w końcu zespół z Banacha jednak pękł. W ciągu ostatnich dziesięciu minut zespół ze stolicy do siatki trafił tylko dwa razy, na co Real odpowiedział ośmioma golami, zapewniając sobie tym samym zasłużone zwycięstwo.

AZS UW Warszawa - Real Astromal Leszno 21:29 (12:9)

Komentarze (0)