Bartłomiej Tomczak trafił do Górnika Zabrze już w trakcie sezonu PGNiG Superligi Mężczyzn i świetnie wkomponował się do ekipy Patrika Liljestranda. Jest podstawowym skrzydłowym zabrzańskiej drużyny i ma na koncie rzuconych już 110 bramek, czym przyczynił się do miejsca na "pudle", jakie śląska drużyna zajmie po fazie zasadniczej.
Skrzydłowy Trójkolorowych w ostatnim meczu pretendentów do walki o miejsce na najniższym stopniu podium przeciwko KS Azotom Puławy rzucił dziesięć bramek. - Cieszę się, że drużyna wygrywa, a jeśli chłopaki widzą mnie na boisku i podają mi piłkę, to podwójne powody do radości. Mam nadzieję, że tak będzie dalej, ale przede wszystkim skupiamy się na tym, żeby kolejne mecze wygrywać - wskazuje Tomczak.
Apetyty Górnika są bardzo rozbudzone. - Mamy pewne miejsce na podium po fazie zasadniczej. Kiedy tak jest, to zawsze się patrzy w górę i to rozbudza wyobraźnię. Chcemy osiągnąć w tym sezonie znaczący sukces i zrobimy wszystko, żebyśmy na podium zostali już do końca - zapowiada gracz zabrzańskiej drużyny.
Zabrzanie w rundzie wiosennej prezentują bardzo dobrą formę i notują serię siedmiu zwycięstw z rzędu w lidze. - To nie jest przypadek. Ciężko na to, żeby być w czubie tabeli harowaliśmy przez 21 kolejek. Pierwszy cel już osiągnęliśmy, bo startujemy do play-offów z trzeciego miejsca. Teraz czeka nas mecz w Piotrkowie, a potem ciężkie przygotowania do walki o medale - podkreśla 28-latek.
Z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski Górnik nie powinien mieć większych problemów, ale mimo to śląska ekipa studzi nastroje. - Każdy mecz jest równie ważny i w każdym można zdobyć dwa punkty. Piotrkowianin na boisku walczy o utrzymanie i na pewno nam nie odpuści tylko dlatego, że my mamy inne cele. Szykujemy się na ciężki bój, ale liczę, że dopiszemy kolejne punkty na swoje konto, by udanie zakończyć udaną dla nas wiosnę - puentuje gracz drużyny z Wolności.