W tym artykule dowiesz się o:
Szczypiorniści SMS-u ZPRP Gdańsk przegrali z Wybrzeżem, jednak w drugiej połowie pokazali się z dobrej strony. - Wyszliśmy za bardzo spięci na ten mecz. Dodatkowo dobrze piłkę odbijał Sebastian Sokołowski. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy walczyć tak jak zawsze. Niestety nie udało się, ale daliśmy z siebie wszystko - powiedział Maciej Majdziński.
Na trzy kolejki przed końcem, SMS ZPRP Gdańsk wygrał zaledwie pięć spotkań, co jest dużo gorszym wynikiem niż w poprzednim sezonie. - Było trochę meczów, w których przegrywaliśmy małą różnicą, jak choćby w Elblągu. Niby jest to brak szczęścia, ale również nasze błędy w końcówce. Wszystko to przekłada się na nasze porażki - uważa Majdziński, przed którym końcówka sezonu. - Wydaje mi się, że możemy wygrać każdy mecz. Nawet z Wybrzeżem potrafiliśmy grać równo, więc musimy wierzyć w wygrane w kolejnych spotkaniach - przekazał leworęczny rozgrywający.
W ostatnim czasie Majdziński pokazał się z bardzo dobrej strony w finałach MPJ. MTS Kwidzyn wygrał całe mistrzostwa, a uczeń drugiej klasy gdańskiego liceum w finale zdobył dziewięć bramek oraz został wybrany najlepszym zawodnikiem turnieju finałowego. Jak sam podkreśla, gra w I lidze to zupełnie inna bajka. - Na pewno jest ogromna różnica fizyczna, ale nie tylko. To zupełnie inny poziom - powiedział szczypiornista, który nie chce jeszcze deklarować, czy wróci za dwa sezony do klubu z Kwidzyna. - Jeszcze nie wiadomo. Wszystko okaże się w przyszłym roku - uciął temat wychowanek MTS-u.
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
