Drużyna KGHM Metraco Zagłębie Lubin chce uniknąć w półfinałowych spotkaniach błędów z meczu w Nowym Sączu. Ma również na uwadze przegraną walkę o puchar z gdyńską ekipą. Seria wniosków z porażek została już wyciągnięta - trenerka zaznacza, że najważniejsza w tych pojedynkach będzie koncentracja od pierwszych sekund oraz firmowa defensywa lubińskiego klubu.
- Nasz zespół po porażce w Nowym Sączu podejdzie do spotkania bardziej skupiony już na samym początku. Co do następnego przeciwnika, z gdyńską drużyną od paru lat rozgrywamy naprawdę dobre zawody. Nawet te pucharowe, gdyż nie można powiedzieć, że to był zły mecz, tylko tragiczne siedem minut, które nam się przydarzyło pod koniec. Gdy rozpoczniemy naszą obroną, wtedy ta gra całkiem inaczej wygląda - powiedziała szkoleniowiec Bożena Karkut.
Niewielka liczba trenerów w naszym kraju decyduje się na grę wysoką oraz agresywną defensywą. Jak powiedziała kiedyś Patrycja Kulwińska, walka z dolnośląskim zespołem to zawsze ciężki kawałek chleba, ponieważ z taką obroną ma się styczność parę razy do roku. Takich samych warunków, jakie stawia w pojedynkach lubińska drużyna, nie da się idealnie odwzorować na treningach.
- Życie u nas zaczyna się od obrony, ale ważne będą także skończone akcje i większa skuteczność. Im wyżej, tym trudniej. Skoro myślimy o wejściu do finału, to przede wszystkim musimy zacząć od defensywy oraz bycia skutecznym w tym, co sobie wypracujemy. Dodatkowym dopingiem jest to, że walczymy o finał. Motywacja w drużynie jest podwójna
- przyznała trenerka KGHM Metraco Zagłębia Lubin.