Większa liga? Andrzej Kraśnicki: Nie lubię nagłych decyzji

wprowadzane w należytym porządku bez pośpiechu choć w tym wypadku wcześniejsze wprowadzenie reformy raczej nie krzywdzi nikogo. Dyskusja nad powiększeniem ligi jest trochę trywializowana i sprowadzana do lobbingu zagrożonych spadkiem klubów. Nie lubię takiej dyskusji w stylu: "jestem przeciwny reformie i najlepiej nie róbmy nic". Chętnie bym usłyszał od przeciwników reformy co mają do zaproponowania w zamian aby wyprowadzić ligę z niszy i zwiększyć jej popularność w kraju. Jakiś impuls jest potrzebny i trudno liczyć, że zrobi się to samo. Piłka ręczna ze względu na zbliżające się ME i ciągle całkiem niezłe wyniki reprezentacji ma teraz swoje 5 min. Później (po ME) może być z tym dużo trudniej.

była za. Ok. część była za,no ale za zmiany stopniowe i z pomysłem. Z tego co pamiętam, to zdecydowana większość kibiców pochodziła do tematu bardzo sceptycznie. Ja akurat jestem za tym aby liga liczyła 10 zespołów ale za to bardzo silnych i stosunkowo wyrównanych. Uważam, że za ideą powiększenia ligi powinny iść konkretne rozwiązania systemowe, a tu niestety taki sobie pikuś. Jakie jest zapotrzebowanie w pewnych kręgach na handball? Pokazał to dobitnie ostatni F4 PP, gdzie poza meczem finałowym na trybunach hulał wiatr. Do znudzenia będę powtarzał, że powinniśmy brać przykład z siatkówki, która jest nieporównywalnie mocniejsza od naszej ligi. Dla przykładu zdobywca 3 miejsca w tegorocznej edycji F4 Ligi Mistrzów tj. zespół z Jastrzębia odpadł w półfinale rodzimych rozgrywek z Bełchatowem 0:3 w serii. Dalej, powiększenie ligi chociażby o 2 zespoły spowoduje konieczność rozegrania 4 spotkań więcej w sezonie, a więc 1 miesiąc grania więcej. Uważam, że przy i tak napiętym kalendarzu i perspektywie Euro 2016 lepiej ten czas poświęcić dla kadry narodowej. Zupełnie inny temat to finanse klubowe, ich przygotowanie organizacyjne itd. Współczuję przy okazji kibicom z Kielc czy Płocka, którzy już w tym sezonie nudzili się na meczach oglądając końcowe wyniki np. 42:17. Całkiem niedawno "nakłoniłem" będących u mnie w gościach na obejrzenie meczu ligowego z Płocka z pewną drużyną superligi (celowo bez nazwy). Po kilku minutach oglądania usłyszałem, że ... chłopie to ty jesteś takim zawziętym fanem, jakim cudem? przecież tego się nie da oglądać, zero emocji itd. Faktycznie emocje skończyły się po jakimś kwadransie gry, co niestety słuchać było także w głosie komentatorów polsatu. Obawiam się, że powiększenie ligi doprowadzi do jeszcze większych dysproporcji w poziomie gry poszczególnych zespołów, bo w lidze znajdzie się jeszcze więcej przypadkowych i nieprzygotowanych na poważna grę zawodników. Będzie także jeszcze więcej spotkań, które nic nie będą wnosiły do układu tabeli. Dziękuję i pozdrawiam!

tak powiększanie od przyszłego sezonu śmierdzi lobbyingiem drużyn z miejsc 9-12. Powiększenie ligi powinno więc nastąpić od sezonu 2015/2016 i być uwarunkowane spełnieniem szeregu wymagań względem klubów, zwłaszcza gwarancji finansowych względem zawodników i posiadania conajmniej 2-3 grup młodzieżowych. Wraz z reorganizacją Superligi muszą pójść zmiany w I lidze. Rozumiem ideę aby zespół z Przemyśla nie musiał jeździć do Gdańska czy Olsztyna zbyt często, ale z drugiej strony to się trochę nie trzyma kupy, niech zatem I liga również będzie zbiorem klubów względnie stabilnych.