Decyzję dotyczącą chęci rozszerzenia ligi podjęli sami zainteresowani. Podpisy pod stosownym wnioskiem złożyli w imieniu pozostałych klubów prezesi Orlen Wisły Płock, Gaz-System Pogoni Szczecin i Górnika Zabrze. Odrębne stanowisko w przedstawionej kwestii mieli jedynie włodarze Vive Targów Kielce. Przedstawiciele mistrzów Polski zapewnili jednak, że uszanują wolę pozostałych klubów.
- Zainteresowanie sponsorów, kibiców oraz mediów piłką ręczną nieustannie rośnie. W mojej ocenie postulowana reforma przyczyni się do zwiększenia atrakcyjności rozgrywek oraz potencjału marketingowego całej ligi, a także da szansą rozwoju całej dyscypliny w mniejszych ośrodkach - nie kryje prezes Nafciarzy, Robert Raczkowski.
- Jesteśmy jak najbardziej za tym, aby poszerzyć ligę, popularyzować naszą dyscyplinę oraz budować produkt, jakim jest piłka ręczna. Nie chcemy tworzyć sportu elitarnego. Chcemy budować sport, który jest dla ludzi - dodaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl. W podobnym tonie wypowiada się Bogdan Kmiecik. - Rozszerzenie ligi to słuszny kierunek - podkreśla prezes Górnika.
Kluczem do powodzenia postulowanej reformy będzie odpowiednie ukształtowanie terminarza rozgrywek i dostosowania go do interesów klubów reprezentujących polskiego szczypiorniaka na europejskiej arenie.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Kolegium Ligi nad kwestią ewentualnych zmian pochyli się w przyszłym tygodniu. Wówczas podjęte zostaną bowiem prace nad kalendarzem rozgrywek. - Obecnie nie jestem ani za, ani przeciw powiększeniu ligi. Musimy jednak patrzeć na konsekwencje takiego działania i to, czy przyniesienie ono pożytek całej dyscyplinie. Będziemy szukać równowagi między interesami klubów - zapewnia Komisarz Ligi, Bogusław Trojan.
Przykład rozgrywek kobiecych, w których dokonano korekty regulaminu już w trakcie trwania sezonu pokazuje, że proceduralnych przeszkód do przeprowadzenia reformy nie ma. Środowisko zmiany popiera. Teraz piłka jest po stronie ZPRP.