Większa PGNiG Superliga? Najwcześniej za rok

dobrym kierunku :)

oczywiście miało być wiadomo przed meczem. Można o tym przeczytać w moim komentarzu z wklejonym filmikiem pod tym linkiem. http://www.sportowefakty.pl/pilka-reczna/432629/marcin-lijewski-odejdzie-z-wisly-plock-klub-nie-jest-zainteresowany-kontynuowani Dzisiaj na stronie płockiej GW pojawił się bardzo ciekawy artykuł, w którym jest potwierdzenie tego, o czym napisałem wówczas. To był ostatni mecz tego sędziego. Oczywiście wówczas, przed tamtym meczem, sędzia Wojtyczka otrzymał wiele podziękowań itd. A teraz do sedna. Tytuł artykułu jest następujący: [i][b]„Sędziowie ukarani za finał Pucharu Polski. Mirosław Baum przeprasza”.[/b][/i] Mirosław Baum: Wobec pary sędziowskiej Rafał Krawczyk - Grzegorz Wojtyczka zostały wyciągnięte konsekwencje. Do końca sezonu nie poprowadzą już żadnego meczu ligowego. W przypadku jednego z tych panów [Grzegorza Wojtyczki - red.] dalsza kariera, mówiąc kolokwialnie, umarła śmiercią naturalną. Finałem Pucharu Polski zakończył karierę. [b]Dlaczego w ogóle dostał możliwość poprowadzenia tak ważnego meczu?[/b] - Tradycją Światowej Federacji Piłki Ręcznej (IHF) i Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej (EHF) jest to, że sędziowie w ostatnim roku swojej pracy dostają nagrodę i prowadzą mecze finałowe europejskich pucharów, mistrzostw świata czy Europy. Od kilku lat ta tradycja była również stosowana w Polsce. Doświadczeni arbitrzy otrzymywali najważniejsze pojedynki w kraju. Po finale Pucharu Polski podjąłem decyzję, że dopóki ja będę szefem sędziów, to żaden z nich, kończąc karierę, nie poprowadzi ważnego meczu tylko za "wysługę lat". [b]Przyznaje pan, że sędziowanie w finale Pucharu Polski było złe?[/b] - Bardzo złe. Byłem w Płocku trzy dni później, byłem delegatem w meczu ćwierćfinałowym mistrzostw Polski pomiędzy Wisłą a Stalą Mielec. Miałem okazję porozmawiać z prezesem Robertem Raczkowskim, trenerami płockiego klubu i ich przeprosiłem. Zarówno mecz, który był widowiskiem na miarę Final Four Ligi Mistrzów, jak i organizacja turnieju były na najwyższym poziomie. Jedyną katastrofą było sędziowanie. Nie oznacza to jednak, że drużyna z Płocka została okradziona z Pucharu Polski. [b]Chcę powiedzieć, że oba zespoły zasłużyły na zwycięstwo, ale poprzez złą pracę arbitrów jeden z nich został pozbawiony tej szansy. Uważam, że sprawiedliwym wynikiem byłby remis. O losach pucharu powinna decydować dogrywka.[/b] Tak się jednak nie stało. Mnie jest tym bardziej przykro, bo sam kiedyś byłem sędzią. Więcej w płockiej GW. No i co o tym sądzicie Panie i Panowie. Nadal niektórzy uważają, że kibice Wisły niesłusznie mają pretensje do arbitrów tamtego meczu?