LM: Trener RNL po meczu w Barcelonie. "Mieliśmy aż 8 sekund na rozegranie ataku. To niesamowite"

Rhein-Neckar Löwen roztrwoniło w Barcelonie siedem bramek przewagi i odpadło w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Po końcowej syrenie spore pretensje do pracy rumuńskich arbitrów miał Gudmundur Gudmundsson.

- Były rzeczy, których nie mogliśmy zrobić. Pierwszym z nich były kontrataki, gracze Barcelony upadali za każdym razem, gdy stracili piłkę - mówił na konferencji prasowej szkoleniowiec RNL, Gudmundur Gudmundsson. - Mieliśmy mało czasu, aby zakończyć ataki. Aż osiem sekund, to niesamowite - ironizował Islandczyk, w opinii którego rozjemcy z Rumunii siedmiokrotnie pokazywali grę pasywną jego drużynie, a Barcelonie zaledwie raz. - Gratuluję moim zawodnikom, za trudności z jakimi musieli zmierzyć się w trakcie gry - dodał Gudmundsson. - Jestem zaskoczony, widziałem sędziowanie w zupełnie inną stronę - ripostował Xavier Pascual, trener Dumy Katalonii.

- To był wspaniały mecz, a obie drużyny grały na dużej intensywności. Te spotkanie ma swoje miejsce w historii Palau Blaugrana. Kluczem do wygranej była zmiana obrony z 6:0 na 4:1:1 - powiedział cytowany przez ehfcl.com kapitan Blaugrany, Victor Tomas. - Zwycięstwo było sprawą honoru, a dedykuje je Tito Vilanovie - powiedział opiekun FC Barcelony na łamach Mundo Deportivo. - Jestem niezmiernie dumny z tego, co mój zespół zrobił. On nigdy nie zawodzi - dodał.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

"Cuda w Palau wciąż istnieją" - tytułuje relację z meczu oficjalna strona katalońskiego klubu. FC Barcelona odrobiła siedem bramek strat i awansowała do Final Four Ligi Mistrzów. Magiczna noc, Sterbik, Karabatić i Tomas pokierowali zespół do Kolonii - czytamy w relacji. "Kolejny historyczny powrót Barcelony" - pisze z kolei Marca. " To był naprawdę smutny dzień dla islandzkiego trenera Gudmundura Gudmundssona, historia zatoczyła koło. Będąc zawodnikiem Vikingu Rejkawik w półfinale Pucharu Europy w sezonie 1984/85 wygrał pierwszy mecz 20:13, lecz w rewanżu w Palau Blaugranie przegrał 12:22 i został wyeliminowany" - dodają żurnaliści.

"Szok w Palau Blaugranie" - wybija natomiast niemiecki dziennik Mannheimer Morgen. "Zbrodnia Lwów" - czytamy na sport1.de. "FC Barcelona przerywa marzenie o trzech
niemieckich zespołach w Final Four" - podkreślają dziennikarze.

Komentarze (31)
avatar
onereds
27.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Cały czas ktoś mu przeszkadza, zachowaj klase i zdobądź chociaż mistrzostwa niemiec , ciesze się ze go nie zobacze na F4 w Kiloni bo mimo wszystko trzeba mieć klase.. 
avatar
Wojciech Lutosławski
27.04.2014
Zgłoś do moderacji
2
7
Odpowiedz
bardzo dobrze ze tak sie skonczylo poniewaz koledzy ktorzy lubia noszone ubrania zaczeliby kampanie ze sa lepsi od barcy i w ogole odpadli z najlepszym kllubem swiata. 
avatar
ręczny
27.04.2014
Zgłoś do moderacji
9
1
Odpowiedz
Swoją drogą zauważcie jaki wyrównany poziom jest w czołówce LM:
Kielce - Lowen 55:55 (awans Lowen)
Barcelona - Lowen 62:62 (awans Barcelona)
Vardar - Flensburg 49:49 (awans Flensburg)
Vardar -
Czytaj całość
avatar
Grzymisław
27.04.2014
Zgłoś do moderacji
5
4
Odpowiedz
Ja myślę, że jednak racja jest po stronie trenera. Przynajmniej częściowo.
Prawda, że końcówkę super zagrała Barcelona, a Lwy kompletnie się wtedy pogubiły, ale sędzia(tak się wydaje) mylił się
Czytaj całość
FranzM
27.04.2014
Zgłoś do moderacji
3
8
Odpowiedz
Panie trenerze! Moze nie bylo tak zle. W niektorych krajach na najwyzszym szczeblu rozgrywek uznaje sie bramki w ostatniej sekundzie po pieciu krokach. To dopiero kabaret :)