LM: Trener RNL po meczu w Barcelonie. "Mieliśmy aż 8 sekund na rozegranie ataku. To niesamowite"
Rhein-Neckar Löwen roztrwoniło w Barcelonie siedem bramek przewagi i odpadło w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Po końcowej syrenie spore pretensje do pracy rumuńskich arbitrów miał Gudmundur Gudmundsson.
- To był wspaniały mecz, a obie drużyny grały na dużej intensywności. Te spotkanie ma swoje miejsce w historii Palau Blaugrana. Kluczem do wygranej była zmiana obrony z 6:0 na 4:1:1 - powiedział cytowany przez ehfcl.com kapitan Blaugrany, Victor Tomas. - Zwycięstwo było sprawą honoru, a dedykuje je Tito Vilanovie - powiedział opiekun FC Barcelony na łamach Mundo Deportivo. - Jestem niezmiernie dumny z tego, co mój zespół zrobił. On nigdy nie zawodzi - dodał.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
"Cuda w Palau wciąż istnieją" - tytułuje relację z meczu oficjalna strona katalońskiego klubu. FC Barcelona odrobiła siedem bramek strat i awansowała do Final Four Ligi Mistrzów. Magiczna noc, Sterbik, Karabatić i Tomas pokierowali zespół do Kolonii - czytamy w relacji. "Kolejny historyczny powrót Barcelony" - pisze z kolei Marca. " To był naprawdę smutny dzień dla islandzkiego trenera Gudmundura Gudmundssona, historia zatoczyła koło. Będąc zawodnikiem Vikingu Rejkawik w półfinale Pucharu Europy w sezonie 1984/85 wygrał pierwszy mecz 20:13, lecz w rewanżu w Palau Blaugranie przegrał 12:22 i został wyeliminowany" - dodają żurnaliści.
"Szok w Palau Blaugranie" - wybija natomiast niemiecki dziennik Mannheimer Morgen. "Zbrodnia Lwów" - czytamy na sport1.de. "FC Barcelona przerywa marzenie o trzech
niemieckich zespołach w Final Four" - podkreślają dziennikarze.