Podopieczni Talanta Dujszebajewa do Puław udadzą się po dwóch zeszłotygodniowych wygranych na własnych terenie. W progach Hali Legionów mistrzowie kraju zwyciężali pewnie i bezproblemowo, ciężko więc oczekiwać, by zmagania na parkiecie KS Azotów przysporzyły im większych kłopotów. Mając jednak w pamięci poprzedni występ poza swoją halą, kielczanie na Lubelszczyznę pojadą ze sporym szacunkiem dla rywala.
[ad=rectangle]
Wspomniany występ omal nie zakończył się pierwszą porażką Vive Targów na polskich parkietach od ponad pięćdziesięciu meczów. Jeszcze kilka minut przed końcem spotkania kielczanie przegrywali w Kwidzynie różnicą trzech bramek. MMTS nie zdołał jednak dowieźć przewagi do ostatniego gwizdka, a gracze trenera Dujszebajew najpierw doprowadzili do remisu, a następnie w dogrywce przechylili szalę zwycięstwa na swą korzyść.
Teraz podobnych "przygód" mistrzowie kraju chcą uniknąć w Puławach. - Wiemy, że nie możemy sobie pozwolić na zlekceważenie przeciwnika. Od początku musimy się nastawić na walkę na całego. Nie ma odpuszczania, jeśli od pierwszych minut przyłożymy się do rywalizacji, to będzie wszystko okej - mówi Piotr Chrapkowski.
Rozgrywający kielczan docenia siłę przeciwnika na jego parkiecie, przypominając zwycięstwo na wiosnę z Orlen Wisłą Płock. - Azoty są groźnym rywalem, zwłaszcza na swoim terenie w Puławach. W trakcie sezonu ligowego m.in. w meczu z Orlen Wisłą pokazały, że mogą zaskoczyć niejednego rywala i odebrać mu punkty. Musimy więc zachować chłodną głowę i uniknąć kłopotów - kończy.
Sobotnie spotkanie zaplanowane zostało na godz. 18:00. Relacja na żywo z tego oraz pozostałych weekendowych gier PGNiG Superligi Mężczyzn oraz Kobiet dostępna będzie na łamach portalu SportoweFakty.pl.
Markovic na stałe mieszka w Niemczech i ma za sobą pracę w klubach I i II Bundesligi. No no :) może to nie Lino Cervar:D ale mnie to zadowala jak najbardziej Czytaj całość