Do piątkowego meczu lubinianie przystąpili osłabienie brakiem Patryka Małeckiego, Leszka Michałowa i Jarosława Palucha. W drużynie goście zabrakło kata miedziowych z niedawnego spotkania rundy zasadniczej, Vitalija Titova, a także Damiana Sulińskiego i Michała Bałwasa.
Po szybkiej wymianie ciosów goście na pierwsze prowadzenie wyszli w siódmej minucie. Wcześniej utrzymywała się jednobramkowa przewaga miedziowych. Po dziesięciu minutach i skutecznej grze podopiecznych Roberta Lisa na tablicy wyników było 5:7. Mecz powoli zaczął się układać jak pamiętne spotkanie rundy zasadniczej, kiedy to goście byli stroną dominującą. W 12. minucie było 6:9. Po kwadransie o czas dla swojej drużyny poprosił Jerzy Szafraniec. Stan mecz brzmiał wówczas 7:11. Przed przerwą lubinianie zdołali zmniejszyć straty, ale tylko o jedno trafienie.
Od początku drugiej połowy podopieczni Jerzego Szafrańca starali się odrobić straty z pierwszej części spotkania, jednak kiedy doszli rywali na dwie bramki, ci znów odskakiwali na 1-2 trafienia. Miedziowi grali nieskutecznie i popełniali proste błędy, co wykorzystywali rywale. Na niespełna kwadrans przed końcem przewaga KPR-u wynosiła już pięć bramek - 29:24. O kolejny, ostatni już czas dla lubińskiej ekipy Jerzy Szafraniec poprosił w 48. minucie. Chwilę później przyjezdni prowadzili różnicą sześciu bramek. Czas płynął szybko, a przewaga wypracowana przez KPR nie zmniejszała się. I tym razem ekipa z Legionowa wygrała w Lubinie.
MKS Zagłębie Lubin - KPR Legionowo 30:33 (16:19)
Zagłębie: Dudek, Kubiszewski - Stankiewicz 7, Gumiński 2, Rosiek 7, Kużdeba 1, Przybylski 2, Marciniak 2, Klinger, Szymyślik 4, Wolski 2, Bartczak 2, Woźniczka, Starzyński, Kulenović 1.
KPR: Zapora, Rybicki, Szałkucki - Bulej 1, Albin 4, Prątnicki 4, Kasprzak 2, Wuszter, Milewski, Pomiankiewicz 4, Gawęcki 4, Wolski 2, Ciok 4, Dzieniszewski 8.
Sędziowie: Jakub Szwedo, Łukasz Niedbała, Delegat ZPRP: Wojciech Michalik.
Widzów: ok. 250.