Niemiecki handball na rozdrożu po klęsce z Polską w eliminacjach MŚ
"Katastrofa!", "Dramat niemieckiego handballu", "Całkowita klęska" - wybijają media za naszą zachodnią granicą po przegranych eliminacjach z reprezentacją Polski do przyszłorocznych MŚ w Katarze.
Paweł Nowakowski
Powrót doświadczonych zawodników, atut własnego parkietu w spotkaniu rewanżowym - za naszą zachodnią granicą zrobiono wszystko, aby wywalczyć awans na przyszłoroczne MŚ w Katarze. Na wysokości zadania nie stanęła jednak reprezentacja Niemiec, dwukrotnie będąc słabsza od Polaków. Dla niemieckiej piłki ręcznej klęską w eliminacjach do mistrzostw globu może być początkiem końca - nad niemieckim handballem rozpościerają się bowiem czarne chmury. - Brak awansu będzie nas kosztować milionowe straty i spowoduje poważne cięcia dla naszej dyscypliny. To nie wchodzi w grę, bowiem w przeciwnym razie zostaniemy usunięci z rynku - mówił w rozmowie z dziennikiem Bild przed rewanżowym meczem w el. MŚ Bob Hanning, wiceprezes Niemieckiej Federacji Piłki Ręcznej. To już trzecia impreza w ciągu ostatnich dwóch lat na którą nie zakwalifikowała się niemiecka reprezentacja. Mistrzów świata z 2007 roku zabrakło bowiem wcześniej na IO w Londynie oraz na styczniowych ME w Danii. Jak wyliczyli żurnaliści na mistrzostwach globu Niemców zabraknie po raz pierwszy od... 18 lat! (po raz ostatni nie grali w 1997 na MŚ w Japonii). - To bardzo boli. Musimy się zastanowić co dalej zrobić - przyznał Hanning w rozmowie z ZDF po przegranym 28:29 meczu w Magdeburgu. - Nasz handball doznał obrażeń. Możemy wydawać pieniądze jak należy, ale kiedy nasza reprezentacja nie robi kroku do przodu, nic z tym nie zrobisz - oznajmił wiceprezes federacji na łamach bild.de.
- Jesteśmy durniami. Po prostu jesteśmy zbyt naiwni i głupi - nie owijał w bawełnę po końcowym gwizdku Silvio Heinevetter. - Czuję pustkę. Trudno mówić o tym, ale
zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby wygrać... - przyznał na łamach sport1.de. Holger Glandorf, będący wraz z Uwe Gensheimerem najskuteczniejszym zawodnikiem niemieckiej ekipy w starciu rewanżowym, rzucając 7 bramek.