Superpuchar Francji: PSG zniszczyło Dunkierkę, 2 bramki i mizerny występ Pawła Paczkowskiego

Paris Saint-Germain rozgromiło 34:23 w finale Superpucharu Francji Dunkerque HB z Pawłem Paczkowskim w składzie. Polski rozgrywający nie będzie miło wspominał konfrontacji przeciwko paryżanom (2/9).

Podopieczni Patricka Cazala do finału awansowali po emocjonującym półfinałowym boju z HBC Nantes (27:26), z kolei gracze dowodzeni przez Philippe'a Gardenta musieli się sporo napocić w konfrontacji z Montpellier Agglomeration HB (37:35). W spotkanie lepiej weszli szczypiorniści Paris Saint-Germain, którzy już po trzech minutach rywalizacji  prowadzili 3:0. Mistrzowie Francji premierowe trafienie zdobyli dopiero w 7. minucie, a rzutową niemoc przełamał Kornel Nagy.
[ad=rectangle]
Po niemrawym początku grupowy rywale Vive Tauronu Kielce w Lidze Mistrzów uporządkował grę i przed upływem kwadransa doprowadził do remisu. Od tego momentu gra przebiegała "bramka za bramkę". Ostatnie pięć minut premierowej partii to jednak popis paryżan, którzy ze stanu 10:10 doprowadzili na 14:10, a dobrą partię rozgrywał Daniel Narcisse.

Po przerwie mistrzowie Francji byli jedynie tłem dla ćwierćfinalisty Champions League z poprzedniego sezonu, a z marzeń o zgarnięciu trofeum boleśnie odarł Thierry Omeyer. Wskutek jego licznych interwencji i fenomenalnej dyspozycji rzutowej Gabora Csaszara (7/7) dwadzieścia minut przed końcową syreną PSG prowadziło już różnicą już 10 bramek! Zanosiło się na potężne lanie, ale ekipa z Paryża nie forsowała dalej tempa, a Gardent rotował składem,  dając szansę gry wszystkim zawodnikom. PSG triumfowało 34:23 i zrewanżowało się Dunkierce za poprzedni sezon.

Paweł Paczkowski zdobył w finałowym pojedynku dwie bramki, oddając najwięcej rzutów ze wszystkich zawodników Dunkierki (2/9 - 22%). Polski rozgrywający meczu do udanych zaliczyć nie może, jednak należy podkreślić, że dopiero co wraca do gry po długiej kontuzji. "Paczas" miał także dwie asysty i zanotował jedną stratę.

Dunkerque HB - Paris Saint-Germain 23:34 (10:14)
Dunkerque HB:

Gerard (5 interwencji), Annotel (2 obrony) - Butto 6, Causse 3, Joumel 3, Paczkowski 2, Emonet 2, Pejović 2, Nagy 2, Afgour 1, Lamon 1, Nieto 1, Guillard, Mokrani.
PSG:

Omeyer (12 interwencji), Annonay (4 obrony) - Csaszar 7, Narcisse 5, Melić 4, Vori 3, Honrubia 3, Kopljar 3, Gunnarsson 2, Accambray 1, Gojun 1, Abalo 1, M'Tima 1.

Komentarze (12)
avatar
kingmajkel
8.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To niestety może zaważyć na jego karierze. Mam na myśli kontuzje. Jest młody a już miał ich kilka wykluczających go na długi czas.
Jeżeli go będą w przyszłości omijały to może być z niego soli
Czytaj całość
sliwa
8.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panowie Redaktorzy!Mizerne to dość często są wasze artykuły.Żeby ocenić grę zawodnika moglibyście prześledzić jego pobyt w Dunkierce,i więcej meczy.Wybraliście ten ostatni,Widać pracowitością n Czytaj całość
avatar
HBLLove
8.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszystko przed nim. Debiut z PSG na pewno do łatwych nie należał. Moim zdaniem Paryż w tym sezonie bedzie duzo mocniejszy niz przed rokiem. 
avatar
GoldenBoy_95
7.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Paczas widać podtrzymuje poziom z Płocka. 
avatar
onereds
7.09.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Chyba cięższego debiutu Paweł mieć nie mógł , ale jednak ilość rzutów pokazuje ze chyba grał większość meczu co jest budujące ;)