Wynik spotkania Orlen Wisła Płock - Besiktas Stambuł będzie można śledzić "na żywo" na łamach portalu SportoweFakty.pl RELACJE LIVE Z PIŁKI RĘCZNEJ - KLIKNIJ TUTAJ
Mecz z Turkami wicemistrzowie Polski mogą potraktować jako rozgrzewkę. W Lidze Mistrzów żadnego rywala lekceważyć nie można, do starcia z Besiktasem podopieczni Manolo Cadenasa przystępują jednak z pozycji zdecydowanego faworyta i rozstrzygnięcie inne, niż wyraźna wygrana Wisły, trudno sobie wyobrazić.
[ad=rectangle]
Szczypiorniści ze Stambułu do fazy grupowej awansowali, wygrywając turniej kwalifikacyjny. Najbliższy rywal Wisły dość niespodziewanie pokonał norweskie Haslum i rumuńską Constantę, notując największy sukces w historii klubu. Besiktas na europejskiej arenie prezentuje się regularnie, jak dotąd jego największym osiągnięciem był jednak awans do fazy TOP 16 Pucharu EHF w sezonie 2010/11.
Kadra zespołu oparta jest głównie na reprezentantach Turcji, choć jest w niej i kilku stranieri. Wrażenie robią zwłaszcza Chorwat Ivan Nincević oraz Chilijczyk Erwin Feuchtmann, z całego składu Besiktasu tylko ten pierwszy miałby na dobrą sprawę szanse rywalizować o miejsce w kadrze Wisły.
Celem Nafciarzy na ten sezon jest awans do grona szesnastu najlepszych europejskich ekip. - To jest tylko sport, wszystko może się zdarzyć. Nasz obecny skład daje jednak dużą możliwość progresji i w trakcie rozgrywek może on być znaczący - nie ma wątpliwości prezes Wisły, Robert Raczkowski.
Wicemistrzowie Polski, aby zrealizować założenia, muszą pokonać Beskitas. Później będzie już tylko trudniej. - Zarówno mnie, jak i całą drużynę satysfakcjonuje tylko zwycięstwo w tym pojedynku. Wszyscy pragniemy rozpocząć rywalizację w Lidze Mistrzów od dwóch punktów - mówi na łamach oficjalnej strony Wisły Miljan Pusica.
Wisła w tym sezonie wygrała jak dotąd wszystkie mecze o stawkę. Po czterech kolejkach PGNiG Superligi Nafciarze mają na swoim koncie komplet punktów. Przeciwko Besiktasowi Cadenas będzie miał do dyspozycji skład bliski optymalnemu. W sobotę z powodu urazu nie zagra jedynie Mariusz Jurkiewicz. Wszyscy pozostali zawodnicy są w pełni sił. W poprzednim sezonie w Orlen Arenie przegrywały między innymi Montpellier Agglomeration HB i MKB Veszprém. Teraz kolej na Turków.
Orlen Wisła Płock - Besiktas Stambuł / 27.09.2014 godz. 16:00