Krzysztof Przybylski: Przepraszam kibiców

Chrobry Głogów wysoko przegrał na wyjeździe z MMTS-em Kwidzyn. - Zagraliśmy słabe zawody. Drugi raz taki mecz nie może się powtórzyć - mówi trener, Krzysztof Przybylski.

Siódmy zespół poprzedniego sezonu PGNiG Superligi do sobotniego starcia przystąpił poważnie osłabiony. W meczu z MMTS-em nie zagrali Jakub Łucak, Adam Świątek, Mariusz Gujski, Ignacy Bąk oraz Wiktor Kubała. Walczący w dwunastoosobowym składzie głogowianie w Kwidzynie nie mieli zbyt wiele do powiedzenia.
[ad=rectangle]
- Chciałbym przeprosić kibiców, którzy przyjechali nas wspierać, bo nie daliśmy im żadnej radości w tym meczu - mówi trener Przybylski. - Zagraliśmy słabe zawody. Praktycznie na żadnej pozycji nie wyglądało to dobrze. W pierwszej połowie zawody ciągnęli jeszcze Tomek Mochocki i Marek Świtała, ale już od dwudziestej minuty zaczęliśmy wyglądać bardzo słabo.

Głogowianie ulegli MMTS-owi różnicą czternastu trafień. - Nie potrafiliśmy zatrzymać rywali, a i nasza gra w ataku pozostawiała wiele do życzenia - podkreśla doświadczony szkoleniowiec. - Nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji, zmarnowaliśmy cztery rzuty karne. To wszystko złożyło się na tak wysoką porażkę. Kwidzynianie byli zespołem lepszym i musimy uznać ich wyższość. Drugi raz taki mecz nie może się powtórzyć.

Źródło: spr-chrobry.glogow.pl

Źródło artykułu: