Góralki odpaliły - relacja z meczu Olimpia-Beskid Nowy Sącz - Start Elbląg

Sport jest piękny, bo potrafi zaskakiwać i nie zawsze faworyci zwyciężają. Tak też było w starciu Olimpii ze Startem, które niespodziewanie padło łupem zawodniczek z Małopolski.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan
Szczypiornistki z Nowego Sącza w piątej minucie objęły prowadzenie, którego już nie oddały do końca. Po 13 minutach było 9:4, a aż pięć bramek rzuciła największa gwiazda Olimpii-Beskidu, Katarina Dubajova. Słowaczka przed zejściem do szatni dołożyła jeszcze dwa trafienia. 7 goli miała też na koncie Sylwia Lisewska ze Startu, choć aż sześć po wykorzystanych rzutach karnych. Koleżanki z drużyny nie były już takie skuteczne, a zespół prowadzony przez Dusana Danisa kontrolował przebieg boiskowych wydarzeń i prowadził pięcioma bramkami.
W szatni przyjezdnych musiało być gorąco, bo zawodniczki z animuszem rozpoczęły drugą odsłonę. Po trafieniach Katarzyny Kołodziejskiej, Hanny Sądej, Agnieszki Wolskiej i Sylwii Lisewskiej było już tylko 19:17. Wtedy też trener Olimpii poprosił o czas i po krótkiej przerwie jego podopieczne znów zaczęły powiększać przewagę. W 47. minucie po celnym rzucie Małgorzaty Rączki tablica pokazywała wynik 27:20, a pięć minut później bramka tejże skrzydłowej dała prowadzenie 31:23. Końcówka należała już do Startu Elbląg, ale straty były zbyt duże, by je nadrobić i góralki mogły świętować.

- Zespół wykonał w stu procentach plan trenera Danisa, który polegał między innymi na odcięciu skrzydeł. Dziewczyny tworzyły dziś kolektyw, były skoncentrowane i bardzo dobrze zagrały w obronie. Kibice mówili, że dawno takiego meczu nie widzieli, a pochwały należą się wszystkim naszym zawodniczkom - podkreślił Karol Basta, kierownik drużyny Olimpii-Beskidu.

Zespół z Nowego Sącza zanotował dopiero drugie w sezonie, ale co ważne kolejne zwycięstwo. Czy to początek marszu w górę tabeli PGNiG Superligi?

Olimpia-Beskid Nowy Sącz - Start Elbląg 34:31 (18:13)

Olimpia-Beskid: Sach, Szczurek - Dubajova 10 (1/2), Masna 8 (2/2), Gadzina 5, Szczecina 4, Basta 3, Rączka 2, Płachta 1, Figiel 1, Kaliciecka, Stokłosa.
Kary: 8 min. (Płachta, Gadzina, Kaliciecka, Masna - po 2 min.).
Karne: 3/4.

Start: Kędzierska, Borkowska - Lisewska 10 (8/8), Kołodziejska 6, Szymańska 4, Grzyb 2, Aleksandrowicz 2, Waga 2, Sądej 2, Żakowska 1, Wolska 1, Jędrzejczyk 1, Mielczewska.
Kary: 6 min. (Waga, Wolska, Jędrzejczyk - po 2 min.).
Karne: 8/8

Sędziowie: Sebastian Pelc i Jakub Pretzlaf (Rzeszów)
Widzów: 250 (za protokołem).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×