Zawodnicy KSSPR Końskie zaczęli spotkanie z Ostrovią Ostrów Wlkp. niezwykle agresywnie w obronie i skutecznie w ataku. - Po raz kolejny wygrywamy obroną, co oczywiście generuje łatwe bramki z kontr. Nasz dobry początek ustawił cały mecz. Cały mój zespół, począwszy od bramkarzy, a na zawodnikach z pola kończąc, zasłużył na słowa pochwały - mówi trener konecczan Michał Przybylski.
[ad=rectangle]
Ostatni remis na tablicy wyników widniał w 2. minucie gry (1:1). Goście nie potrafili pokonać świetnie interweniującego Przemysława Witkowskiego przez następnych 10 minut. - Potem były niewielkie korekty, które działały raz lepiej, raz gorzej, ale 9-bramkowe zwycięstwo nas jak najbardziej satysfakcjonuje. Przemek Witkowski z pomocą obrony początkowo zamurował naszą bramkę. W drugiej połowie swoje dołożył Patryk Wnuk. Moi podopieczni zrealizowali przedmeczowe założenia. Siła w drużynie - kończy trener Przybylski.
W najbliższą środę o godz. 19.00 jego podopieczni w meczu eliminacyjnym fazy wojewódzkiej o Puchar Polski podejmą w koneckiej hali sportowej KSZO Ostrowiec Św. Zwycięzca tego pojedynku awansuje do dalszej fazy gier PP.