Chrzanowianie początek ligowego sezonu mogą uznać za jak najbardziej udany. Przed startem rozgrywek zespołowi z Małopolski nie dawano zbyt dużych szans na utrzymanie w gronie pierwszoligowców, lecz zdobyte w dziewięciu meczach siedem punktów wydaje się solidną ku temu zaliczką.
[ad=rectangle]
Zespół trenera Leszka Wójcika cały swój dorobek uzbierał jak na razie w domowych meczach, pokonując lub remisując m.in. z faworyzowanymi Ostrovią Ostrów Wlkp. oraz Czuwajem Przemyśl. W sobotę Cabanie postarają się zaskoczyć kolejnego wyżej notowanego przeciwnika, KSSPR Końskie.
- Będziemy walczyli jak z każdym zespołem w tej lidze. Nie oglądamy się za siebie, jesteśmy nastawieni bojowo i myślę, że dobrze przygotowaliśmy się do tego starcia. Niestety mamy swoje problemy kadrowe - przyznaje Wójcik.
Rzeczywiście, sytuacja kadrowa beniaminka pierwszoligowych rozgrywek przed sobotnim meczem nie jest najlepsza. W starciu z KSSPR-em trener Wójcik nie będzie mógł skorzystać z usług aż sześciu zawodników.
- Przede wszystkim wypadł nam Tomek Cupisz, który po meczu w Kaliszu ma złamany palec. Na chorobę narzekają Giza i Mucha, Janus zrezygnował z trenowania z powodów osobistych, a młody Książek podkręcił nogę. Na dodatek Dawid Skoczylas nadal rehabilituje stopę po złamaniu kości śródstopia - wylicza Wójcik.
Czy tak osłabiony MTS będzie w stanie zaskoczyć wicelidera rozgrywek z Końskich? Początek sobotniego spotkania w Chrzanowie o godz. 18:00.