Jerzy Ciepliński: Po pierwszym meczu jestem zbulwersowany

Ekspert portalu SportoweFakty.pl na mistrzostwa Europy, Jerzy Ciepliński uważa, że skład Polek powinien wyglądać inaczej na mecz z Hiszpanią. Brakowało mu młodszych zawodniczek.

Jerzy Ciepliński zawiódł się na reprezentacji Polski podczas meczu z Hiszpanią. - Sposób gry mnie zaskoczył, ponieważ mimo wszystko liczyłem na to, że zespół będzie bardziej walczył. Przewaga Hiszpanek była wyraźna od początku meczu. Kilka piłek odbiła Gosia Gapska i to pozwoliło na trzymanie dystansu do Hiszpanek. Gdyby nie ona, przegrywalibyśmy wyżej. Mamy duży potencjał zgromadzony w tych młodych zawodniczkach, jak Zych, Janiszewska, czy Pielesz i Drabik, które nie zagrały. Tym osobom się nie daje szansy. To dla mnie zaskoczenie. Uważam, że dawno nie mieliśmy takiego potencjału w żeńskiej piłce ręcznej. Chciałbym skrytykować to, że nie grały młodsze szczypiornistki. Osoby, które dowodzą kadrą powinny wziąć odpowiedzialność na siebie - stwierdził były trener kadry, pracujący obecnie w AZS-ie Łączpol AWFiS Gdańsk.
[ad=rectangle]
W ocenie doświadczonego szkoleniowca, ciężaru gry nie udźwignęły te, od których trzeba wymagać najwięcej. - W Larviku Alina Wojtas odgrywa pierwszoplanową rolę. W czołowym klubie Europy - Lipsku gra Karolina Kudłacz, która dominuje w Lidze Mistrzyń. Ciekawi mnie dlaczego na prawym skrzydle gra Karolina Zalewska. W czym gorsza od niej jest Katarzyna Janiszewska, która ma wiele atutów? Dobór zawodniczek nie odpowiada według mnie faktycznym możliwościom zespołu. Po pierwszym meczu jestem zbulwersowany. Może w kolejnych kadra pokaże więcej, ale na razie to nie napawa optymizmem - martwi się Ciepliński.

Problemem reprezentacji w konfrontacji z Hiszpanią była skuteczność. - W tym sporcie nie chodzi o to, żeby złapać piłkę i oddać rzut. Należy wypracować odpowiednią pozycję do oddania rzutu. Tutaj nie było pomysłu na to, jak rozwiązać sytuacje w ataku. Na mistrzostwa powinien pojechać zespół kompletnie przygotowany. Jak niektóre zawodniczki nie dostawały wielu szans, to będą miały problem, by zdać egzamin w dalszym etapie. Mimo wszystko zmiany są potrzebne w kontekście kolejnego spotkania - uważa trener z Gdańska.

Wydaje się, że wokół kadry stworzyła się bardzo pozytywna atmosfera. - Uważam, że tylko wyniki sportowe mogą kształtować zespół. One mówią, że skaczą za siebie w ogień, ale liczy się przede wszystkim konkretny mecz i wygrana. To zwycięstwa wpływają na atmosferę. Bardzo dobrze, że o kadrze mówi się pozytywnie. Trzeba chylić czoła przed środowiskiem dziennikarskim. Mam nadzieję, że szczypiornistki to udźwigną, bo byłoby szkoda, gdyby nie napisały kolejnej historii - stwierdził Jerzy Ciepliński.

Jedyną zawodniczką z I ligi, która gra na mistrzostwach jest Karolina Siódmiak, która gra w AZS-ie Łączpol AWFiS. - Karolina dała bardzo pozytywną zmianę. Wywalczyła karnego i zdobyła bramkę. Widać jednak było, że trudno jej się było znaleźć wspólny język z partnerkami. Pewne elementy są moim zdaniem nie do końca dobrze wypracowane, stąd się biorą rzuty z nieprzygotowanych pozycji - zakończył.

Źródło artykułu: