- Co mogę powiedzieć po takim meczu? Zaczęliśmy dobrze, ale nie kontrolowaliśmy rzutów, brakowało nam też koncentracji żeby grać na satysfakcjonującym poziomie. Wiele rzeczy było źle - od tych słów rozpoczął swą wypowiedź na konferencji po meczu z reprezentacją Danii Michael Biegler.
[ad=rectangle]
Polacy w sobotę po słabym spotkaniu ulegli aktualnym wicemistrzom świata 27:31, od pierwszych minut rywalizacji mając ogromne problemy z zamienieniem dogodnych sytuacji na bramki. Świetnie bronił Niklas Landin, biało-czerwoni bili zaś głową w mur. Do przerwy przegrywaliśmy 12:16.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, a Duńczycy szybko odskoczyli naszej drużynie i bez najmniejszych problemów dowieźli wygraną do końcowego gwizdka. Ostatecznie polska drużyna przegrała 27:31.
- W momencie gdy przegrywaliśmy trzema lub czterema bramkami zbyt szybko chcieliśmy oddawać rzuty. Duńczycy też popełniali błędy, ale my wtedy oddawaliśmy im piłkę za darmo. Musimy wierzyć, że w kolejnych meczach będzie nam szło lepiej - dodał Biegler.
Największy niepokój u niemieckiego trenera wzbudziła jednak nie gra jego podopiecznych, ale liczne urazy, jakich polscy szczypiorniści nabawili się w sobotnim meczu.
- Sytuacja wygląda źle i chyba będziemy musieli dokonać zmian, bo zbyt wielu zawodników ma problemy ze zdrowiem. Nie wiem w tej chwili co stało się (Krzysztofowi - dop. red.) Lijewskiemu, ale to nie uraz kolana, a stopy. Kontuzjowani są też (Robert - dop. red.) Orzechowski, Piotr Chrapkowski. Mam nadzieję, że najgorzej nie jest z Mariuszem Jurkiewiczem - wyliczał Biegler.
Michael Biegler: Mamy problemy zdrowotne w zespole
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Kadrowe problemy mogą teraz poważnie przeszkodzić naszemu zespołowi w walce o awans do ćwierćfinału mistrzostw. Biało-czerwoni już w poniedziałek zagrają ze Szwedami. - Przy tych wszystkich problemach musimy grać dalej - zakończył Biegler.
Wraz z zespołem w Katarze przebywają Marcin Wichary oraz Piotr Masłowski. Jeśli niemiecki trener będzie musiał dokonać zmian w składzie drużyny, to zdecyduje się właśnie na tych graczy.
Z Ad-Dauhy dla SportoweFakty.pl,
Maciej Wojs