Mariusz Kuśmierczyk: Nie ma się czego bać

Najlepszy strzelec pierwszoligowych parkietów grupy B zmienił otoczenie już w przerwie zimowej. - Lubię wyzwania - podkreśla Mariusz Kuśmierczyk.

Miłosz Marek
Miłosz Marek
Autor 89 trafień dla Viretu CMC Zawiercie dość niespodziewanie opuścił klub, w którym trenował przed pół roku. -  Możliwość rozwoju w Legionowie jest większa. Szczególnie, że klub jest na dobrej drodze ku temu by awansować o szczebel wyżej. Moim marzeniem zawsze było zagrać w ekstraklasie. Tutaj ta szansa się otworzyła, więc dlaczego miałbym nie skorzystać? - tłumaczy Mariusz Kuśmierczyk. - Czego się bać? Lubię wyzwania - dodaje.
Późny transfer spowodował, że w barwach nowego pracodawcy - KPR Borodino Legionowo nie miał jeszcze szans na zgranie z nowymi kolegami. - Myślę, że trochę czasu muszę spędzić z drużyną, żeby wszystko grało jak należy. Nie potrafię dokładnie powiedzieć ile. Troszeczkę dokucza mi jeszcze przebyta kontuzja łokcia - dodaje rozgrywający.

Na Mazowszu Kuśmierczyk nie będzie samotny, bowiem w ekipie grają również dwaj jego koledzy z MKS-u Kalisz - Mikołaj Krekora oraz Artur Bożek. To nie był jednak argument kluczowy dla decyzji "Kuśmiera". - Szczerze to czysty przypadek, ale fajnie jest mieć kogoś w nowym zespole, z kim wcześniej się grało w innym klubie - przekonuje.

W najbliższej kolejce lider I ligi grupy A zagra przed własną publicznością z Warszawianką Warszawa. - Traktujemy to spotkanie jak każdy mecz ligowy - mówi o derbach Mazowsza Kuśmierczyk. - Chcemy zgarnąć dwa punkty jak w każdym innym pojedynku - kończy.

Czy Mariusz Kuśmierczyk będzie wiodącą postacią w KPR Borodino?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×