W Śląsku Wrocław przyznają: Pogoń ma klasowych zawodników

8 bramek podzieliło w niedzielny wieczór zespoły Pogoni i Śląska. - Musimy jeszcze doskonalić swoją grę, że móc powalczyć z takimi właśnie zespołami jak Pogoń - przyznał Łukasz Białaszek.

Śląsk Wrocław przegrał w Szczecinie z tamtejszą Pogonią 36:28. Słabsza okazała się być końcówka pierwszej połowy oraz ostatnie 20 minut. Niemniej beniaminek pokazał, że zrobił progres. - Tak, można powiedzieć, że z meczu na mecz gramy coraz lepiej, coraz pewniej. Wygląda to zupełnie inaczej niż na początku sezonu, co nas też cieszy. Wiadomo, że walka z drużyną ze Szczecina nie jest łatwa. Pogoń ma klasowych zawodników w swoim zespole - zaznaczył Łukasz Białaszek.
[ad=rectangle]
Skrzydłowy ekipy z Dolnego Śląska przyznał, że jego drużyna ciągle się poznaje i potrzebuje jeszcze czas, by pokazać na co ją stać. - My jeszcze musimy się zgrać, chociaż trudno mówić o zgrywaniu się w marcu, niemniej jednak powinniśmy jeszcze doskonalić swoją grę, żeby móc powalczyć z takimi właśnie zespołami jak Pogoń. Myślę, że to był niezły mecz w naszym wykonaniu, przynajmniej dłuższymi fragmentami - ocenił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl sam zainteresowany.

Jego zdaniem ogromny wpływ na wynik rywalizacji mieli ci najbardziej doświadczeni gracze Pogoni z ponadprzeciętnymi umiejętnościami indywidualnymi. Rzeczywiście, kiedy tylko goście zbliżyli się do gospodarzy (na 9:9 trafił np. Białaszek - dop. red.), to natychmiast los w swoje ręce brali "starsi wyjadacze". - Dokładnie, zarówno Bruna jak i Konitz swoimi indywidualnymi umiejętnościami mogą przechylić szalę zwycięstwa. Znacznie poprawiają jakość grania zespołu ze Szczecina. Tylko się cieszyć, że dotrzymywaliśmy kroku takiej drużynie - dodał.

Śląsk próbował jednak postawić się Pogoni. Zastosował taktykę z lotnym bramkarzem, która umożliwiała zachowanie płynności w przeprowadzaniu akcji ofensywnych. Co ciekawe, w tę rolę wcielał się właśnie skrzydłowy ekipy Piotra Przybeckiego, Białaszek. - Myślę, że wiele zespołów gra coś takiego, dlatego, że jest to, moim zdaniem, dobre rozwiązanie. Zachowując tą samą ilość zawodników możemy utrzymać rytm grania i pewną jakość - podsumował zdobywca 5 bramek.

Źródło artykułu: