Sabina Włodek: Byliśmy w dołku

Choć forma mistrzyń Polski mogła ostatnio odrobinę martwić, MKS Selgros Lublin odrodził się i zapewnił w meczu z KGHM Metraco Zagłębiem Lubin fotel lidera na koniec rundy zasadniczej.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Wygrana lublinianek w meczu na szczycie była pewnego rodzaju przełamaniem. W ostatnim czasie na drużynę z Koziego Grodu nałożyło się zmęczenie. Ambitne granie na trzech frontach - w PGNiG Superlidze Kobiet, Pucharze Polski oraz Pucharze Zdobywców Pucharów, spowodowało lekką obniżkę formy. Trener mistrzyń kraju zapewnia, że jej podopieczne łapią już drugi oddech i nabierają sił.
- Nie ukrywam, że to zwycięstwo jest dla nas bardzo ważne, bo w ostatnim okresie mieliśmy chwile słabości. Dlatego też z pełną koncentracją chcieliśmy podejść do meczu z Zagłębiem. Cieszymy się z tej wygranej ogromnie - powiedziała zadowolona trenerka Sabina Włodek.

- Mieliśmy dołek, mówiło się o zmęczeniu, nałożeniu się tych wszystkich spotkań, które rozegrałyśmy dotychczas i w tym momencie widać, że zespół się podniósł i przybywa nam tej świeżości - tłumaczyła lubelska szkoleniowiec.

MKS Selgros Lublin sumiennie odrobił zadanie domowe i dobrze rozpracował ekipę Miedziowych. - Myślę, że zagraliśmy naprawdę niezłe spotkanie. Przy okazji gratuluję obiektu, bo naprawdę piękna hala. Oprawa także mi się bardzo podobała. Przygotowywaliśmy się na różne warianty gry w obronie Miedziowych, że niczym w grze obronnej przeciwnik nas nie zaskoczył. Zdawaliśmy sobie sprawę z dobrych stron lubinianek. Chcieliśmy zwrócić szczególną uwagę na Kaję Załęczną i Joannę Obrusiewicz - zdradziła trener mistrzyń Polski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×