Rywalizujemy z Zagłębiem od lat - rozmowa z Dorotą Małek, zawodniczką MKS Selgrosu Lublin

MKS Selgros Lublin zakończy rundę zasadniczą na pozycji lidera. Z rozgrywającą mistrzyń Polski rozmawialiśmy o szlagierach z KGHM Metraco Zagłębiem Lubin, "świętej wojnie" i decydującej fazie sezonu.

Małgorzata Boluk: W środę w meczu na szczycie pokonałyście KGHM Metraco Zagłębie Lubin. Wygrana może cieszyć z pewnością z kilku powodów.

Dorota Małek: Tak, zwycięstwo jest dla nas bardzo ważne. Przede wszystkim daje nam przewagę, bo w tej rundzie odniosłyśmy dwie wygrane z lubińską drużyną. Bardzo się z tego cieszymy. Nie ukrywam, że ostatnio gramy naprawdę słabo. We znaki dał się nam Puchar Zdobywców Pucharów i po prostu ostatnio byłyśmy czasem bardzo zmęczone i z duszą na ramieniu przyjeżdżałyśmy do Lubina. Wygrać, ale tak naprawdę nie wiedząc na co nas będzie w tym dniu stać. Gratuluję mojej drużynie, że udało nam się pokonać naprawdę silny zespół.
[ad=rectangle]
Rezultat mógłby być wyższy, ale na wysokości zadania stanęły lubińskie bramkarki.

- Głównie przez zmęczenie nie potrafiłyśmy pokonać bramkarki w dogodnych sytuacjach, ale brawa oczywiście dla zawodniczek z Zagłębia, że potrafiły z tych stuprocentowych pojedynków wyjść zwycięsko.

[b]

Wróciłyście na pozycję lidera i niewykluczone, że spotkacie się w półfinale z KGHM Metraco Zagłębiem Lubin.[/b]

- Wiemy, że taki scenariusz jest możliwy i liczyłyśmy się z tym przed meczem rundy rewanżowej fazy zasadniczej. Scenariusze są omówione i nie ukrywam, że z tego powodu na tym zwycięstwie bardzo nam zależało, żeby ta przewaga psychologiczna została zachowana. To jednak w tych meczach o najwyższą stawkę jest niezmiernie ważne.

Byłoby to małą niespodzianką, gdyby któraś z ekip musiała pocieszyć się walką o brąz.

- Oczywiście, ale nie da się ukryć, że składy obu drużyn w tym sezonie mocno się pozmieniały. Zagłębie odczuwa brak przede wszystkim Karoliny Semeniuk-Olchawy i uważam, że na środku świetnie zastępuje ją Kaja Załęczna. Karolina miała swoją wartość w obronie oraz ataku pozycyjnym. Bez żadnego tutaj ściemniania, była bardzo wartościową zawodniczką tej drużyny. Mimo wszystko ja twierdzę, że Zagłębie to taka ekipa, która na pewno do półfinału dojdzie.

Konfrontacja Lublin-Lubin zawsze jest dla zawodniczek dodatkowym smaczkiem
Konfrontacja Lublin-Lubin zawsze jest dla zawodniczek dodatkowym smaczkiem

Zaczęło się mówić, że mecze MKS Selgrosu Lublin i KGHM Metraco Zagłębia Lubin są "świętą wojną" w żeńskim wydaniu. Zgodzi się z tym pani?

- Tak, ja nawet pisałam pracę na temat rywalizacji między Zagłębiem a MKS Selgrosem Lublin na kursie trenerskim. Tak naprawdę rywalizujemy ze sobą od lat. Te dwie ekipy obojętnie kto byłby trenerem i w jakim składzie by występowały, walczą ze sobą o te najwyższe cele. Więcej złotych krążków to my mamy na swoim koncie, ale lubinianki co roku zdobywają srebro albo brąz, zatem zgodzę się, że te mecze są "świętą wojną" w żeńskim wydaniu.

Po szlagierze chwila odpoczynku i zmierzycie się z Piotrcovią Piotrkowem Trybunalskim. Wynik tego meczu niczego już nie zmieni.

- Niewiele się zmieni, ponieważ w szlagierze potwierdziłyśmy swoją dominację w rundzie zasadniczej i zapewniłyśmy sobie tę pierwszą lokatę. Mamy o jedno spotkanie rozegrane mniej, zatem przewagę nad wiceliderem możemy powiększyć nawet do trzech punktów.

W rywalizacji o ósmą lokatę także nic się nie zmieni, zatem dzięki środowej wygranej, poznałyście już swojego ćwierćfinałowego przeciwnika. Będzie nim KPR Jelenia Góra.

- Spodziewałyśmy się konfrontacji z zespołem z Jeleniej Góry. Zajmuje ósme miejsce, zatem teoretycznie powinien być najłatwiejszym z całej ósemki, ale tam nigdy się nie gra łatwo, bo wiem z obserwacji, że mecze Zagłębia z jeleniogórską drużyną to zawsze dodatkowe emocje. Liczę na to, że uda nam się je pokonać. W play-offach wszystko może się zdarzyć, ale nam jest potrzeba trochę oddechu i z ambicją podejdziemy do tej rywalizacji.

Źródło artykułu: