- Kończymy naszą przygodę z Pucharem Polski. Myślę, że w dwumeczu Górnik Zabrze był zdecydowanie lepszy i to nie ulega wątpliwości. My z kolei - parafrazując powiedzenie Patrika Liljestranda - zagraliśmy katastrofę - przyznaje Jerzy Szafraniec, trener Zagłębia Lubin.
Doświadczony szkoleniowiec nie był zadowolony z występu swoich podopiecznych zwłaszcza w ofensywie. - Sami sobie zgotowaliśmy taki los własną indolencją pod bramką rywala. W całym spotkaniu straciliśmy dwadzieścia piłek i porażka tylko siedmioma bramkami to był najmniejszy wymiar kary - dodaje opiekun dolnośląskiej ekipy.
[ad=rectangle]
- Górnik dobrze rozpoczął ten mecz i wypracował kilkubramkowe prowadzenie. My z biegiem czasu się troszeczkę uspokoiliśmy i zaczęliśmy grać trochę lepiej. Mimo to, że nasz bramkarz zanotował kilka dobrych interwencji, to potem podawał piłkę zawodnikom rywala. Przez ten fakt to my traciliśmy bramki, a nie wychodziliśmy z szybkimi kontrami. Rywale dobrze wykorzystali też naszą grę w przewadze, niemal w stu procentach budując wtedy swoją przewagę - analizuje coach lubińskiej drużyny.
- Drzemaliśmy też na początku drugiej połowy. Pozwalaliśmy Górnikowi na wszystko. Później udało nam się podnieść z kolan i nadgonić wynik, ale jednak ten był daleki od oczekiwań. Cieszy tylko to, że być może udało nam się znaleźć optymalne zestawienie i może to pozwoli nam punktować w kolejnych meczach. Przegraliśmy wyraźnie, ale nie był to nasz najgorszy mecz - ocenia Szafraniec.
Na dziesięć minut przed końcem meczu Miedziowi przegrywali w Zabrzu dwunastoma bramkami, ale zdecydowali się na szalony zryw, który pozwolił im zmniejszyć rozmiary porażki. - Końcówka spotkania była w naszym wykonaniu wyraźnie lepsza niż poprzednie minuty gry. Górnik rozluźnił się wysokim prowadzeniem i pozwolił sobie na więcej błędów, które my wykorzystaliśmy i odrobiliśmy pięć bramek - wyjaśnia trener Zagłębia.
Na rewanż z Górnikiem Zabrze zawodnicy z Lubina nie będą musieli długo czekać, bo już za nieco ponad tydzień zagoszczą przy Wolności, by rozegrać mecz na boiskach PGNiG Superligi Mężczyzn. - Wyjeżdżamy z Zabrza źli i zawiedzeni. Gratuluję Górnikowi zwycięstwa i mam nadzieję, że w lidze się zdecydowanie zabrzanom postawimy i mecz będzie ciekawszy - puentuje szkoleniowiec drużyny z Dolnego Śląska.