Mistrzynie Polski zadowolone z wykonania planu przed własną publicznością w starciach z Pogonią

- Jesteśmy zadowolone, że wykonałyśmy to nasze założenie, czyli dwie wygrane przed własną publicznością - powiedziała kapitan mistrzyń Polski, Dorota Małek.

MKS Selgros Lublin dwa razy pokonał w Hali Globus SPR Pogoń Baltica Szczecin i zbliżył się do swojego dwudziestego w historii klubu finału PGNiG Superligi Kobiet. - Taki był plan, bo chciałyśmy 2:0 u siebie wygrać. Miałyśmy pewien okres kryzysu, ale on już minął jak najbardziej. Teraz musimy się przygotować do bardzo ważnego meczu w Szczecinie i mam nadzieję, że rywalizacja zakończy się po trzecim spotkaniu - stwierdziła w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Kamila Skrzyniarz.
[ad=rectangle]

Jakie były cele lublinianek do zrealizowania w trakcie konfrontacji ze szczeciniankami? - Miałyśmy założenie, żeby bardzo mocno wyjść w obronie, a w związku z tym przeciwniczki nie mogły sobie swobodnie oddawać rzutów. We wtorek i w środę zafunkcjonowało to w stu procentach. Ponadto jeszcze ograniczyłyśmy własne błędy i uważam, że to był klucz do zwycięstwa - kontynuowała rozgrywająca ekipy z Lubelszczyzny.

Lubelskie piłkarki ręczne w pierwszych miesiącach 2015 roku grały w kratkę i zdarzały im się dość niespodziewane słabsze występy, ale w najważniejszym momencie sezonu na razie prezentują się bardzo dobrze. - Oczywiście nie ważne jak się zaczyna sezon, lecz ważne jak się go kończy. Taki kryzys on zawsze musi być, bo po to się ciężko trenuje i te problemy oraz zmęczenie przychodzą, jednak na najważniejsze pojedynki ta świeżość musi być - poinformowała na zakończenie Skrzyniarz.

Dorota Małek zdobyła w starciach z Pogonią Szczecin 14 bramek
Dorota Małek zdobyła w starciach z Pogonią Szczecin 14 bramek

- Jesteśmy zadowolone, że wykonałyśmy to nasze założenie, czyli dwie wygrane przed własną publicznością. Wiedziałyśmy jak ważny jest ten wtorkowy mecz i bardzo skupiłyśmy się na tym spotkaniu. W środę było łatwiej, bo jednak ta przewaga psychologiczna po pierwszym pojedynku na pewno się w odbiła i grałyśmy jako pewne siebie. Myślę, że te dwa spotkania były meczami obrony, dobrze spisywały się nasze bramkarki, dlatego łatwiej nam się grało i częściej wyprowadzałyśmy kontry - zakomunikowała natomiast Dorota Małek, która bardzo dobrze kierowała poczynaniami podopiecznych Sabiny Włodek.

Komentarze (4)
avatar
Marek Jacek Nowakowski
25.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no to się raczej nie doczekacie. Wydaje mi się, że za szybko kibice ze Szczecina uwierzyli, że ich drużyna jest już najlepsza. Owszem, zespół Pogoni miał dość udany sezon, ale o wynikach nie de Czytaj całość
avatar
Mark211
25.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I gitara. Czekamy na wasz powrót za Szczecina z tarczą.