Prawdziwa burza w Enerdze AZS Koszalin!

Spore zmiany szykują się w klubie piłki ręcznej Energa AZS Koszalin. O kilku z nich już usłyszeliśmy, a obecnie na światło dzienne wychodzą kolejne bardzo istotne informacje.

Jak już informowaliśmy, kontrakt z klubem Energa AZS Koszalin podpisała zawodniczka MKS-u Selgros Lublin Valiantsina Nestsiaruk. Pewne gry w ekipie dowodzonej przez Edwarda Jankowskiego są również: Joanna Chmiel, Izabela Prudzienica, Beata Kowalczyk, Karolina Kalska, Romana Fornalik oraz Katarzyna Stasiak. Dwie pierwsze przedłużyły swoje umowy, kolejne mają jeszcze ważne kontrakty. Ale to nie jedyne istotne "nowości".
[ad=rectangle]
Jak co roku o tej mniej więcej porze rusza machina pod tytułem "transfery". - Rynek transferowy w Polsce jest bardzo charakterystyczny i, moim zdaniem, bardzo dziwny. Wszystko jest owiane wielką tajemnicą, a co za tym idzie, pojawiają się plotki. Wszystko powinno być jawne i klarowne. Transfery w Europie są zupełnie naturalną sprawą. Dlaczego nie może być tak w polskiej lidze? - pyta retorycznie na naszych łamach jeden ze sportowców, który już wcześniej zawiesił buty na przysłowiowym kołku.

Sporo tych tzw. plotek pojawia się w przypadku koszalińskiej siódemki. - Co do Energi, w tym roku znowu wszystko się zmienia: władze, ludzie odpowiedzialni za budowanie zespołu. Należałoby zapytać osoby, które obecnie zajmują się tym tematem, co będzie dalej. Wzmocnienia są owiane tajemnicą - informuje nasz rozmówca. Z kolei, z tego, co dowiedziała się redakcja SportoweFakty.pl, dla wielu ważnych zawodniczek nie ma już miejsca w zespole, którego przebudowę rozpoczął Marcin Ołówka.

Przypomnijmy, że umowy z Energą AZS wygasają: Sylwii Matuszczyk, Paulinie Muchockiej, Aleksandrze Kobyłeckiej, Dorocie Błaszczyk, Joannie Załodze i Ioanie Manoili. Klub "lekką ręką" (biorąc chociażby pod uwagę zeszłoroczną walkę o powrót obrotowej) postanowił rozstać się z trzema pierwszymi szczypiornistkami. Wszystkie zaś, nie tylko w minionych rozgrywkach, stanowiły dużą siłę ognia koszalinianek. Co więcej, nie jest również zainteresowany dalszą współpracą z rumuńską rozgrywającą.

Bardzo niepewna jest przy tym przyszłość w Koszalinie Doroty Błaszczyk. Pracę stracił już wieloletni kierownik drużyny, a prywatnie mąż skrzydłowej, Ireneusz Błaszczyk. Na czym ostatecznie staną rozmowy skrzydłowej z klubem i na jakie warunki zgodzi się zawodniczka? Żadna ze szczypiornistek nie chciała się wypowiedzieć powołując się na dobro samego klubu.

Jak wynika z powyższych, zmiany można uznać za iście rewolucyjne. Jak to wszystko wpłynie na drużynę w przyszłym sezonie i czym są spowodowane tak dalece idące "reformy"? Co na to wszystko trener Jankowski, któremu pozostała obecnie jeszcze węższa grupa zawodniczek? Oczywistym zaś jest, że zgranie nowych może zająć sporo czasu.

Kobyłecka, Muchocka i Błaszczyk zagrały w każdym z 32 spotkań Energetycznych (liga, play-off, puchar Polski i europejskie puchary). Raz nie wystąpiła jedynie Matuszczyk (3 kolejka Superligi). Pierwsza z wymienionych zdobyła w tym czasie dla klubu z Koszalina aż 182 bramki (śr./mecz 5,69), druga - 116 (3,63), trzecia - 77 (2,41), a czwarta - 103 (3,32). Najgorsze statystyki ma Manoila: 28 meczów, 36 trafień (1,29 bramki na mecz).

Komentarze (21)
avatar
vrc
14.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ronald
14.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każda z trzech zawodniczek wiązała swoje plany z Koszalinem. Klub najpierw dał im wysokie gaże a teraz chciał je znacznie obniżyć(po bardzo dobrze zagranym sezonie i straconym wyniku wyłącznie Czytaj całość
iya
12.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piotr Grzesik - poszukaj zdjęć z choćby sezonu, w którym Koszalin zdobył PP sezon 2007/2008 i sprawdź czy nie ma na nich Irka jako kierownika 
avatar
BadMannels
12.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szymka nie oddamy! 
avatar
Piotrek Grzesik
10.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Odnośnie kierownika. Chciałem tylko podpowiedzieć,że I.Błaszczyk pełnił funkcję kierownika w klubie pierwszy rok