Przed niedzielną potyczką trener Michael Biegler zdecydował się na kilka zmian w szeregach polskiego zespołu. Ze względu na uraz pachwiny wolne od sztabu szkoleniowego dostał Adam Wiśniewski, w miejsce którego w niedzielę rano dowołany został Wojciech Gumiński. Ponadto do meczowego składu Biało-Czerwonych powracali nieobecni w sobotę Marcin Wichary i Rafał Gliński.
[ad=rectangle]
Polacy przyzwoicie zaczęli rywalizację w katowickim Spodku. Co prawda wynik meczu otworzył bramką z rzutu karnego brazylijski skrzydłowy Felipe Borges, ale już w 5. minucie gry Biało-Czerwoni prowadzili po trafieniach Michała Szyby, Michała Jureckiego i Michała Daszka 3:1.
Nasza kadra bardzo dobrze spisywała się w premierowych minutach starcia w defensywie. Szybko kilka skutecznych interwencji zapisał na swym koncie Sławomir Szmal, a przechwycone po zablokowanych rzutach lub podaniach piłki pozwalały uruchamiać kontrataki. Problemem pozostawała jednak nasza skuteczność, do której wkrótce dopisać można było również ogólny marazm w ataku pozycyjnym.
Wysoka strefa obrony rywali poważnie pokrzyżowała szyki naszemu zespołowi. Polacy mimo dobrej gry w obronie nie potrafili powiększyć swojej przewagi, a gubione przez nich w ofensywie piłki rywale z czasem zaczęli zamieniać na trafienia. W efekcie w 9. minucie było już 4:4, a w ciągu kolejnych dziesięciu minut Brazylijczycy wyszli na prowadzenie 9:5. Wynik ten byłby pewnie wyższy, gdyby nie interwencje Szmala...
Długą, blisko dziesięciominutową niemoc Biało-Czerwoni przełamali dopiero po pięknej wrzutce Rafała Przybylskiego i bramce Michała Jureckiego. W naszej grze nadal brakowało jednak dokładności i pomysłu na sforsowanie wysokiej strefy obronnej rywali. Co prawda w 27. minucie udało nam się zmniejszyć straty do dwóch bramek po trafieniach Kamila Syprzaka i Bartosza Jureckiego (11:13), lecz Brazylijczycy utrzymali prowadzenie do końca pierwszej połowy (14:12).
Po przerwie zobaczyliśmy na parkiecie całkowicie odmienioną polską drużynę. Szybkie bramki Michała Szyby i Kamila Syprzaka doprowadziły do remisu 14:14, a biorący na swe barki ciężar rozgrywania akcji Michał Jurecki wkrótce wysunął Biało-Czerwonych na prowadzenie 16:14. "Dzidziuś" w pierwszej połowie zanotował kilka niecelnych zagrań, lecz w pierwszych minutach drugiej części meczu imponował skutecznością.
Dobrą wejście między słupki polskiej bramki zanotował również Piotr Wyszomirski, który kilka razy uratował zespół przed stratą bramki. W 38. minucie prowadziliśmy 18:16, mimo że w ciągu zaledwie dwóch minut nie wykorzystaliśmy trzech dogodnych sytuacji. Wkrótce jednak zmarnowane okazje zaczęły się mścić, a broniący ponownie strefą 3:2:1 Brazylijczycy poczęli zyskiwać przewagę.
W 49. minucie był już remis 21:21, a chwilę później bramka Leonardo Felipe Santosa dała naszym rywalom jednobramkową przewagę. Żadna z ekip nie rezygnowała w tym czasie z walki o każdy centymetr parkietu, prowadzenie natomiast przechodziło z rąk do rąk. Losy rywalizacji Biało-Czerwoni przypieczętować mogli w 56. minucie, lecz przy jednobramkowym prowadzeniu Robert Orzechowski nie wykończył kontrataku.
Brazylijczycy doprowadzili wówczas do wyrównania, a chwilę później, przechwytując podanie Przemysława Krajewskiego środkowy rozgrywający Joao Pedro Silva wysunął naszych rywali na prowadzenie 25:24. Polacy próbowali jeszcze odwrócić losy rywalizacji, ale najpierw stracili piłkę w ofensywie, a następnie oddany wraz z końcową syreną rzut Michała Szyby przeleciał obok bramki rywali.
Polscy szczypiorniści majowe zmagania w Krakowie i Katowicach zakończyli z dorobkiem dwóch zwycięstw i porażki. Kolejny mecz nasza kadra rozegra już w czerwcu w Tauron Arenie Kraków. Ich rywalem będzie wówczas Dania.
Polska - Brazylia 24:25 (12:14)
Polska: Szmal, Wyszomirski, Wichary - Krajewski 1, Orzechowski, Bielecki 2, Gumiński, B. Jurecki 5 (2/2), M. Jurecki 7, Grabarczyk, Gliński, Jurkiewicz, Masłowski, Syprzak 3, Daszek 1, Przybylski 2, Szyba 3, Chrapkowski.
Karne: 2/2.
Kary: 8 min.
Brazylia: M. Santos, Miles, Almeida - Teixeira 3 (2/2), Silva 4, Toledo 6, T. Santos 2, Pozzer, Borges 4 (1/1), Chiuffa 1 (1/1), Guimaraes, L. Santos 1, Novais, Ferreira, Freitas, Moreira, Langaro 2.
Karne: 4/4.
Kary: 6 min.
Kary: Polska - 8 min. (Grabarczyk - 4 min.; Szyba, Chrapkowski - po 2 min.); Brazylia - 6 min. (Teixeira - 4 min.; Borges - 2 min.).
Sędziowali: Michal Badura oraz Jaroslav Ondogrecula (Słowacja).
Delegat: Mirosław Baum (Polska).
Bramka; Kasa, Wyszu lub Wichciu
Lewe skrzydło: Gadżet, Siwy (ale wiadomo ...)
Lewe rozegranie: Kola, Dzidzia, Chrapek
Środek: Kaczka, Rosa
Prawe rozegranie: LiWarnunek, wszyscy muszą być zdrowi i w formie. Czytaj całość