Artur Siódmiak ocenia: Gra obu reprezentacji w Rio jest realna

Polska bez większych kłopotów poradziła sobie ze znacznie niżej notowaną Ukrainą i po raz kolejny będzie próbowała swoich sił w turnieju międzynarodowym. - To już nie jest przypadek - dodaje Siódmiak.

Tuż po spotkaniu eliminacyjnym do mistrzostw świata w Danii, w którym Polki ograły Ukrainę 30:22, wielu obserwatorów składało gratulacje pozytywnie oceniając przy tym występ reprezentacji. - Przede wszystkim składam gratulacje dla tych dziewczyn. Ten dwumecz z Ukrainą, pomimo ubytków kadrowych, wygrały bezapelacyjnie. Postawiliśmy Ukrainie bardzo twarde warunki. Widać, że nie ma ludzi niezastąpionych. Funkcjonowała bardzo dobrze obrona, ale i atak - powiedział na łamach portalu SportoweFakty.pl Artur Siódmiak.
[ad=rectangle]
Zapytany po chwili, na co jego zdaniem stać drużynę Kima Rasmussena, powiedział. - Myślę, że na walkę, może nie o te najwyższe cele, nie chciałbym tutaj nikomu tego odbierać, ale na pewno jest to jedna z dziesięciu drużyn w Europie, która swoim poziomem pretenduje do walki o najwyższe cele. Wiadomo jak jest na takim turnieju. Ktoś zapyta, a co będzie w Danii? O sukcesie czy o porażce będzie decydowało wiele czynników, ten ludzki i pozaludzki, przygotowanie fizyczne i wiele innych, drobniejszych rzeczy. Trudno wyrokować - dodał.

Siódmiak, podobnie jak i wielu innych obserwatorów, zgodnie przyznało jednak, że drużyna ma w sobie wiele dobrego, co może budzić duży optymizm wśród polskich kibiców. - Na pewno w zespole jest potencjał, jest taki dobry duch. To wszystko pozwala pozytywnie patrzeć na naszą żeńską reprezentację, bo trzeci raz z rzędu dziewczyny awansowały do imprezy rangi mistrzowskiej. To już nie jest przypadek - przyznał Siódmiak.

Na ostatnim czempionacie Polska zajęła bardzo wysoką 4. lokatę. Teraz liczyć się będzie pierwsza ósemka. Da ona bowiem awans do IO. - Rozmawiałem z Aliną Wojtas, która powiedziała mi, że chyba nie wróci do zdrowia przed MŚ w Danii przez ten uraz kolana, ale na Olimpiadę chce koniecznie pojechać. Ta wiara w tych zawodniczkach jest. Myślę, że możliwości również. Osobiście marzyłbym o tym, by obydwie nasze reprezentacje zobaczyć w Rio. Uważam, że jest to realne - skwitował na koniec sam zainteresowany.

Źródło artykułu: